Koniec darmowej jazdy po A4. Od piątku kierowcy będą musieli płacić 10 groszy za każdy kilometr. Zanim jednak system poboru opłat ruszy, zostanie sprawdzony przez... kierowców.
- Przejazdy będą takie same jak 'regularnie' to znaczy: użytkownik podjeżdżający do bramki pobierze bilet a następnie zjeżdżając z autostrady zatrzyma się przy bramce. Odda bilet, kasjer go zeskanuje i odczyta należność. Na razie oczywiście bez opłaty - tłumaczy Dominika Prochowicz, rzeczniczka firmy Kapsch, operatora bramek.
Stop! Pobór opłat
Drogowcy apelują, żeby nie jeździć na pamięć i zwrócić szczególną uwagę na oznaczenia bramek. Cztery rodzaje znaków pokierują kierowców, którędy powinni jechać.
Kolor zielony oznacza bramkę otwartą a czerwony zamkniętą. Dodatkowe oznaczenia wskażą, gdzie osługiowane są tylko samochody osobowe i takie bramki, w których można tylko płacić kartą.
Słono zapłacimy?
Przejazd na trasie Gliwice-Wrocław wynosi tyle co na całej A4, czyli 10 groszy za kilometr. Cena i tak jest mniejsza niż jeszcze pół roku temu planowało ministerstwo infrastruktury (pierwotnie miało być 20 groszy na całej A4).
Autor: balu
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | TVN24