Bez prawa jazdy wsiadł za kółko. Uwagę policji przykuł jazdą po lewej stronie jezdni. Był tak pijany, że nie był w stanie poprawnie dmuchnąć w alkomat. Ten w końcu dał odczyt - 2,9 promila. Co więcej, zatrzymany kierowca w aucie miał jeszcze butelkę wódki.
W niedzielne popołudnie 44-latek jeździł drogami podwrocławskiej gminy Siechnice. Te same drogi patrolowali policjanci z Wrocławia.
- Zauważyli pojazd, który zamiast po prawej stronie jezdni, poruszał się po jej lewej części. Funkcjonariusze podjęli decyzję o zatrzymaniu do kontroli kierującego hondą i sprawdzeniu, czy nie jest on pod wpływem substancji psychoaktywnej, lub niedawno wrócił z Wysp Brytyjskich i mylą mu się kierunki poruszania się po drodze - ironizuje Krzysztof Marcjan z biura prasowego wrocławskiej policji.
Problemy z dmuchnięciem
Nie trzeba było wiele czasu, żeby zorientować się, że mężczyzna jest pijany. I to mocno. Policjanci mieli nawet problem ze zbadaniem stanu jego trzeźwości, bo nie potrafił poprawnie dmuchnąć w alkomat. Od razu rzuciła się też w oczy butelka wódki leżąca na fotelu.
- 44-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego kierował autem mimo tego, że nie posiadał prawa jazdy. Miał za to 1,39 miligrama alkoholu na litr wydychanego powietrza, co oznacza, że miał prawie 2,91 promila - informuje Marcjan.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu. Grozi mu do dwóch lat więzienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Mężczyzna został zatrzymany na terenie gminy Siechnice:
Autor: ib/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KMP Wrocław