Nie kontaktował się z rodziną, nie używał kart kredytowych ani dokumentów tożsamości. Często zmieniał miejsce zamieszkania, stosował charakteryzację. W końcu popełnił błąd - w dniu swoich 50. urodzin zorganizował huczną imprezę. Policja tylko czekała na taki moment.
Funkcjonariusze z Zespołu Poszukiwań Celowych wrocławskiej policji zajęli się trudnym przypadkiem ukrywającego się od trzech lat mężczyzny. Przez cały ten czas skutecznie gubił tropy, ukrywał się po kątach, nie kontaktował się ze światem zewnętrznym i niczym "Hoss", szef mafii wnuczkowej, regularnie zmieniał swój wygląd.Dobra passa trwała. Policjanci zdawali sobie sprawę, że mają do czynienia z trudnym przeciwnikiem. Kiedy wydawało się, że są blisko jego namierzenia, on znów się oddalał. I chyba to go zgubiło. Poczuł się bezpiecznie, w końcu się rozluźnił, stracił czujność. Aż popełnił błąd.Na prezent - kajdanki- W dniu swoich 50. urodzin urządził imprezę na terenie jednego z luksusowych hoteli w powiecie jeleniogórskim. Chwilę po uroczystych obchodach policjanci zatrzymali go, a następnie złożyli poszukiwanemu życzenia urodzinowe, które jednak nie zachwyciły solenizanta - mówi Wojciech Jabłoński z zespołu prasowego wrocławskiej policji.Jak zauważa, ktoś, kto urządza urodziny w takim miejscu, nie robi tego raczej dla garstki osób. Impreza musiała być huczna. A goście w szoku.Za co mężczyzna był ścigany? Na razie policja nie chce tego zdradzać. - Cały czas trwają działania operacyjne z udziałem tego mężczyzny. Policjanci mają swoje powody, aby na razie nie podawać bardziej szczegółowych informacji - wyjaśnia Jabłoński.Ostatnio wrocławska policja złapała ukrywającego się od czerwca uciekiniera:
Autor: ib/pm / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wroclaw