Jak poinformowała Joanna Podwin z biura prasowego Sądu Okręgowego, zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące w stosunku do trzech osób.
- Zgromadzony materiał w sprawie wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych czynów. U podstaw decyzji leży także grożąca surowa kara oraz obawa matactwa - dodała Podwin.
Najstarszy ze wszystkich podejrzanych, dyrektor Wincenty M., przebywa obecnie w placówce leczniczej pod odpowiednim nadzorem. Na piątkowym przesłuchaniu mężczyzna zasłabł, wezwano do niego pogotowie. Karetką został zabrany do szpitala.
Podwin podsumowała, że postanowienia o aresztowaniach są nieprawomocne i przysługuje zażalenie w terminie siedmiu dni od dnia ogłoszenia.
Szereg zarzutów
W czwartek te trzy osoby zostały zatrzymane przez policję w ramach śledztwa, które Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu Wydział I Śledczy wraz z Wydziałem do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu prowadzi od 5 grudnia 2016 r.
Chodzi o nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu w ramach prowadzonych w latach 2003–2017 inwestycji gospodarczych, skutkujących wyrządzeniem znacznej szkody majątkowej w kwocie powyżej 500 tys. zł.
- Dotyczy to również nieprawidłowości związanych z zarządzaniem Pogotowiem Ratunkowym we Wrocławiu, polegających na przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków służbowych poprzez m.in. wykorzystywanie pełnionych funkcji do celów prywatnych, stosowanie nepotyzmu, mobbingu wobec podległych pracowników, niepowiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa nieumyślnego spowodowania zgonu pacjenta, jak też poświadczania nieprawdy w dokumentach tej jednostki - napisała w komunikacie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Małgorzata Klaus.
Dodała, że podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli jednocześnie obszerne wyjaśnienia w tej sprawie.
Autor: ib//ec / Źródło: PAP/TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wroclaw