Sceny jak z koszmaru miały rozegrać się w jednym ze szpitali we Wrocławiu. Pacjentki miały zostać wykorzystane seksualnie przez dyżurującego lekarza. Mężczyzna usłyszał zarzuty, jednak zaprzecza oskarżeniom.
W kwietniu ubiegłego roku do wrocławskiego szpitala im. Maciniaka przywieziono dwie kobiety, które próbowały targnąć się na swoje życie. Trafiły pod opiekę Jana M., który pełnił dyżur lekarski.
- Mężczyzna zamiast pomóc, miał przytulać się do pacjentek i dotykać ich piersi – mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej. – Jak udało się ustalić, jedną z pacjentek miał w ten sposób potraktować trzykrotnie. A drugą jeden raz – dodaje.
Lekarz zaprzecza
Powołany przez śledczych psycholog potwierdził wersję pacjentek. - Dlatego lekarz został oskarżony o doprowadzenie kobiet do innej czynności seksualnej – mówi Klaus.
Oskarżony lekarz nie przyznała się do winy. Zaprzeczył również wersji kobiet. - W trakcie zeznań stwierdził, że opisywane sytuacje nie miały miejsca – informuje rzeczniczka.
Sprawą lekarza zajmie się sąd. Mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat wiezienia.
Autor: dr/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TTV