Popadł w ruinę, a mimo to nadal przyciąga rzesze turystów. Wszystko przez unikatowe wnętrze. Kościół w Żeliszowie od lat czekał na remont - zabytek ma uratować fundacja "Twoje Dziedzictwo".
Z zewnątrz poewangelicki kościół w Żeliszowie wydaje się niepozorny i na przechodniu nie robi większego wrażenia. Jednak wyjątkowe wnętrze sprawia, że co roku zagląda tu wielu turystów. Nie przeszkadza im nawet to, że budynek popadł w ruinę, a w środku jest pusto. W monumentalnym zabytku odbywają się sesje nowożeńców. Przyciąga ich niesamowita gra światła, które wkrada się tu przez dziurę w dachu.
– Odrobina wyobraźni wystarczy, by zobaczyć światło wpadające do kościoła z każdej strony świata. Nie wadzi w tym rząd zamurowanych okien – przekonuje Korwin Szymanowski z fundacji „Twoje Dziedzictwo”, która opiekuje się zabytkową świątynią.
Wzięli sprawy w swoje ręce
Fundacja powstała w 2012 roku. Jej członkom zależało na pielęgnowaniu kultury, dziedzictwa narodowego i zabytków. Na początku nie planowali remontu kościoła. Okazało się jednak, że mimo dużego zainteresowania, nikt inny nie zajmuje się jego renowacją.
- To było dla nas spore zdziwienie. Skontaktowaliśmy się z władzami gminy i powiatu bolesławieckiego, by dowiedzieć się, jakie są plany - opowiada Szymanowski.
Urzędnicy opracowali projekt zabezpieczenia dachu i szukali na to środków. - To miało przedłużyć żywot obiektu, ale nie wiązałoby się ani z udostępnieniem budynku zwiedzającym, ani ze znalezieniem dla niego nowej funkcji. Dlatego postanowiliśmy działać. Wzięliśmy losy „Perły Żeliszowa” w swoje ręce, bo nie zrobił tego nikt inny – dodaje.
Członkowie fundacji weszli do kościoła w 2012 roku. – Dewastacja jednak postępowała. Skradziono kolejne fragmenty piaskowca, na ścianach pojawiły się nowe napisy, a na klepisku, które zastępuje teraz podłogę, pojawiły się pamiątki po sesjach nowożeńców: wypalone świeczki, sztuczne kwiaty i torebki. Nie brakowało też puszek po piwie – wspomina Szymanowski.
Po co wyręczać państwo?
Pierwsza zbiórka pieniędzy została zarejestrowana na początku ubiegłego roku. Wtedy jednak nie wiadomo było, czy zebrane środki przejmie urząd gminy, czy wyda je sama fundacja.
– Dlatego faktycznie zaczęliśmy zbierać fundusze dopiero w połowie lipca 2013 roku, gdy zabytek przeszedł w nasze ręce. Wcześniej fundacja była dla Dolnoślązaków mało wiarygodna. Pochodzimy w końcu z województwa mazowieckiego, a zbieraliśmy na poewangelicki zabytek spod Bolesławca, który w dodatku pozostawał w rękach urzędników. Ludzie twierdzili, że nie ma po co wyręczać państwa, ich podatki są po coś płacone. Natomiast sponsorzy oczekiwali jednoznacznej sytuacji prawnej obiektu – wspomina Szymanowski.
Każdy może pomóc
Wszystko zmieniło się 17 lipca ubiegłego roku, gdy w ramach darowizny gmina Bolesławiec przekazała świątynię fundacji. Oddając zabytek zadeklarowała chęć pomocy merytorycznej i formalnej.
Wtedy na konto zaczęły wpływać pierwsze wpłaty od darczyńców. To, co udało się zebrać w pierwszym etapie, nie wystarczy jednak na przeprowadzenie planowanych prac. Minimalny koszt to 230 tys. zł.
Dlatego fundacja zwróciła się o dofinansowanie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pod koniec stycznia okazało się, że wniosek rozpatrzono pozytywnie. "Twoje Dziedzictwo" na remont dachu wraz z zabezpieczeniem konstrukcji ścian budynku dostanie 200 tys. zł.
Pomóc w ratowaniu "Perły Żeliszowa" może każdy. Liczy się nie tylko pomoc finansowa. – Ważne są pomysły, kontakty, wiedza i praca. Czasem wystarczy rozmowa i rozpowszechnienie informacji. Jesteśmy otwarci na wszystkie pomysły i sugestie – mówi Szymanowski.
Już wkrótce otwarty dla turystów?
Na przywróceniu świetności zależy nie tylko fundacji i władzom gminy. Także mieszkańcy mają nadzieję na odbudowę świątyni. – Kibicują nam i liczą, że Żeliszów na tym skorzysta. Ciekawy obiekt będzie przyciągał turystów. Już dziś przyjeżdżają tu obcokrajowcy – twierdzi Szymanowski.
Pierwszym krokiem będzie naprawa dachu. Do tego niezbędne będą m.in. nowe belki konstrukcyjne, deski, dachówki i rynny. W tym samym etapie prac wykonane mają być uzupełniające roboty przy ścianach.
Później przyjdzie czas na nowe drzwi, okna i elewację. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem prace zakończą się w 2019 roku.
– Jednak otwarcie dla zwiedzających planujemy już pod koniec bieżącego roku. Wszystko jednak zależy od dachu. Jeśli nie będzie stanowił zagrożenia dla przebywających w budynku to ludzie będą mogli do niego wejść – kończy członek fundacji.
Jedyny taki w Polsce
Budowa ewangelickiego kościoła w Żeliszowie rozpoczęła się w 1796 roku. Trwała rok. Projekt przygotował Carl Gotthard Langhans, twórca berlińskiej Bramy Brandenburskiej. To jedyny kościół w Polsce, który został zbudowany na planie elipsy. Wokół obudowany jest balkonami, rzędem okien i kolumnadą. Dawniej białe podłogi i olbrzymie kryształowe żyrandole podkreślały piękno świątyni.
Do II wojny światowej kościół działał zgodnie ze swoim przeznaczeniem i był w doskonałym stanie. Później stopniowo zaczął popadać w ruinę. Dopiero po 210 latach od wybudowania niemal całkowicie zrujnowany obiekt wpisano do rejestru zabytków.
Efekty działań fundacji będzie można podziwiać w Żeliszowie:
Autor: tam/mir/roody/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia.pl | Donkarabon