Mają pomagać niedowidzącym i niewidomym. Zamiast tego stanowią zagrożenie dla wszystkich pasażerów. Chodzi o płyty chodnikowe na przystanku tramwajowym przy Przejściu Świdnickim. - Kilka razy przy wsiadaniu prawie wpadłam pod tramwaj – narzeka jedna z mieszkanek Wrocławia.
Przystanek "Świdnicka" jest jednym z najbardziej zatłoczonych we Wrocławiu. Codziennie korzystają z niego setki osób, które wracają z Rynku lub przyjeżdżają do centrum. Pasażerowie narzekają, że muszą uważać, by nie upaść na jednej z ruszających się płyt chodnikowych.
- Mogłabym się poślizgnąć i wpaść na tory. Obić się, połamać, a potem jeszcze wpaść pod tramwaj – skarży się jedna z pasażerek. – To i tak dobrze, że na razie nie ma lodu. Ale prędzej, czy później na pewno zdarzy się tu wypadek – dodaje kolejna.
"Nie będą się bujać"
- Te płytki powinny być nieruchome. To niedopuszczalne, by się ruszały - przyznaje Ewa Mazur, rzeczniczka Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta. Jak dodaje, to są specjalne płytki "stop". Mają wybrzuszenia dla osób niedowidzących i niewidomych.
Według rzeczniczki, ruchome płyty to efekt źle wykonanych prac. Niedawno, na zlecenie ZDiUM, pod przystankiem kładziono kable zasilające elektroniczne wyświetlacze rozkładów jazdy.
- Wygląda na to, że prace nie zostały skończone albo płytki zostały źle zamocowane. Zgłosiliśmy to już wykonawcy. Przypilnujemy, żeby te usterki zostały naprawione. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu płytki nie będą się bujać – mówi Ewa Mazur, rzeczniczka ZDiUM.
Za naprawę ma zapłacić wykonawca. Rzeczniczka zapowiada, że przystanek nie będzie wyłączony z ruchu. Naprawa będzie się odbywać przy pasażerach i kursujących tramwajach.
Autor: ansa//par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław