- Spojrzał na mnie, włączył migacz i zajechał mi drogę. Gdybym szybciej ruszył mogłoby dojść do kolizji - mówi kierowca, który zarejestrował niebezpieczny manewr policjantów z Lubina (woj. dolnośląskie). Radiowóz stanął na pasie, z którego mógł jechać prosto, zamiast tego skręcił w prawo. Policjant dostał 5 punktów karnych i 250 złotych mandatu.
- Jadąc za radiowozem nie spodziewałem się tego co po chwili zobaczyłem - mówi kierowca z Lubina, który chce zachować anonimowość. Auta zatrzymały się przed skrzyżowaniem. Na środkowym pasie, z którego można jechać na wprost stanął radiowóz, mieszkaniec Lubina stanął na pasie do skrętu w prawo.
"Zła szkoła jazdy"
- Kiedy światło dla ruchu na wprost zmieniło się na zielone zdziwiłem się, że policja stoi zamiast jechać. Policjant spojrzał na mnie, włączył migacz i zajechał mi drogę - relacjonuje mężczyzna. I dodaje, że gdyby ruszył szybciej mogłoby dojść do kolizji.
Kierowca jest oburzony zachowaniem mundurowego. - Pokazał złą szkolę jazdy lub brak znajomości przepisów, a to on powinien być dla nas przykładem, skoro wymaga od innych stosowania się do przepisów - twierdzi kierowca.
Mandat i punkty karne
Funkcjonariusze już ustalili, który z ich kolegów zawinił. - Policjant dostał 250 złotych mandatu, a na jego konto powędrowało już 5 punktów karnych - mówi asp. sztab. Jan Pociecha z lubińskiej policji. Podkreśla też, że policjant w radiowozie, gdy nie jedzie na sygnale, jest normalnym uczestnikiem ruchu drogowego. I za wykroczenia odpowiada jak każdy innych.
Do zdarzenia doszło w Lubinie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: kierowca z Lubina