Prokuratorzy ze Świdnicy (woj. dolnośląskie) oskarżają 21-letniego mężczyznę o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad niemowlakiem. Dziecko trafiło do szpitala z obrażeniami twarzy, złamaniem prawej rączki i obojczyka. Mężczyzna twierdzi, że nad dzieckiem się nie znęcał, a obrażenia powstały w trakcie przebierania chłopca. - To niemożliwe - twierdzą śledczy, którzy do sądu przesłali akt oskarżenia w tej sprawie.
Fabian trafił do szpitala pod koniec sierpnia. Matka dziecka utrzymywała, że obrażenia chłopca to efekt nieszczęśliwego wypadku. Twierdziła, że obrażenia na twarzy jej syna powstały, gdy ten był karmiony butelką. Z kolei rączkę chłopiec miał uszkodzić sobie, gdy przewracało się w łóżeczku. W taką wersję nie uwierzyli jednak medycy, którzy o sprawie poinformowali śledczych. Ojciec, 3-miesięcznego wówczas chłopca, usłyszał zarzut znęcania się nad dzieckiem i spowodowania u niego obrażeń ciała. Trafił do aresztu.
- Zostawiłam Fabiana z narzeczonym tylko na godzinę. Kiedy po 40 minutach zadzwonił do mnie, że coś się dzieje z dzieckiem, od razu przybiegłam do domu. Powiedział, że przebierał zasikane body i coś mu zrobił z rączką - mówiła reporterowi Uwagi TVN matka chłopca. Czytaj więcej
"Zastosował niewspółmierną siłę"
Prokuratorzy zakończyli postępowanie ws. ojca dziecka. - Skierowaliśmy do Sądu Rejonowego w Świdnicy akt oskarżenia w tej sprawie. 21-letniemu mężczyźnie zarzucamy, że znęcał się psychicznie i fizycznie nad 3-miesięcznym Fabianem - informuje Marek Rusin, szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
W jaki sposób działał mężczyzna? Śledczy ustalili, że miał krzyczeć na dziecko, szarpać je za odzież i szczypać po policzkach powodując obrażenia ciała. - 21 sierpnia podczas ubierania chłopca zastosował niewspółmierną, znaczną siłę, wykręcając dziecku rękę w wyniku czego spowodował złamanie prawej kości ramieniowej oraz złamanie prawego obojczyka. Co więcej, u niemowlęcia stwierdzono zespół dziecka maltretowanego - relacjonuje prokurator.
Eksperyment procesowy zaprzeczył wersji podejrzanego
21-latek do winy się nie przyznaje. W rozmowie ze śledczymi stwierdził: nigdy nie znęcałem się nad dzieckiem. Wyjaśniał, że Fabiana nie szarpał i nie stosował wobec niego przemocy. Ani tej fizycznej, ani psychicznej. Jak mówił obrażenia powstały nieumyślnie podczas przebierania dziecka.
- W trakcie prowadzonych czynności przeprowadzono eksperyment procesowy. Podejrzany pokazał jak ubierał dziecko, ale z opinii wynika, że obrażenia nie powstały w taki sposób o jakim mówił mężczyzna - wyjaśnia Rusin. I dodaje: do ich powstania musiał użyć znacznej siły, a ponadto musiał dziecku wykręcać rączkę. - Gdyby robił to w sposób normalny, nie używając nieadekwatnej siły, nie doszłoby do takich obrażeń - kwituje prokurator.
Arkadiuszowi I. grozi do 5 lat więzienia. Wcześniej był karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Świdnicy:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Uwaga TVN