Po godz. 13.00 strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu w mieszkaniu na parterze w budynku wielorodzinnym przy ul. Sprzymierzeńców w Świdnicy.
- W mieszkaniu przebywało pięcioro dzieci i matka. Przed przyjazdem strażaków na miejsce matce udało się ewakuować czworo dzieci - informuje w rozmowie z tvn24.pl dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej.
Śmigłowiec lądował wcześniej
8-miesięczne dziecko zostało jednak w zagrożonym ogniem pomieszczeniu. Nieprzytomne trafiło do szpitala w Świdnicy. Początkowo służby podały, że ma trafić do Wrocławia, później, że zostanie przewiezione do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, gdzie leczy się oparzenia.
- Ze względu na pogarszające się warunki atmosferyczne, śmigłowiec musiał wcześniej wylądować w Sosnowcu - informuje Justyna Sochacka, rzecznik Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Nie było możliwości, żeby poleciał dalej - dodaje.
Niemowlę zmarło w tamtym szpitalu.
Z kolei czwórka rodzeństwa oraz ich matka trafili do szpitala w Świdnicy - informowała straż. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - podali lekarze z tego szpitala.
Bez dachu nad głową
Z bardzo wstępnych ustaleń służb wynika, że najprawdopodobniej pożar powstał w okolicy pieca kaflowego.
Na miejsce przyjechało 5 zastępów straży pożarnej. Mieszkanie zostało zniszczone.
W poszkodowanej rodzinie było łącznie 10 dzieci, w wieku od 8 miesięcy do 16 lat.
Urząd obiecał pomoc
- Na miejsce został skierowany pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Rodzinie zapewniona będzie pomoc psychologiczna - informuje Stefan Augustyn, rzecznik prasowy urzędu miejskiego w Świdnicy.
Prezydent miasta zadeklarował znalezienie zastępczego lokum. - To tylko tymczasowe rozwiązanie. Potrzebne będzie zapewnienie stałego mieszkania, bo obecne nie nadaje się do użytku. Również w tej sprawie rodzina może liczyć na naszą pomoc - dodaje.
Czytaj też na portalu Kontakt 24. Informacje o pożarze dostaliśmy od internauty.
Autor: balu/mz/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: targeo.pl