Rodzice wiozący rocznego chłopca z bardzo wysoką gorączką do szpitala, utknęli w korku. Stan dziecka się pogarszał, dlatego postanowili wezwać pomoc. Z odsieczą przyjechał patrol policji, który na sygnale eskortował rodzinę do szpitala w Lubinie.
Rodzina trafiła na zator na drodze krajowej nr 3. Korek miał kilka kilometrów. Dziecko było rozpalone, miało bardzo wysoką gorączkę, mdlało. Trzeba było pilnie przewieźć je do szpitala.
Telefon na policję
- W tej sytuacji rodzice zwrócili się o pomoc do policjantów. Dyżurny komendy powiatowej policji w Polkowicach zdecydował natychmiast o wysłaniu w to miejsce patrolu policji. Liczyła się każda minuta, ponieważ życie i zdrowie chłopca było zagrożone - mówi Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Radiowóz na sygnale szybko dojechał we wskazane miejsce, a następnie, przebijając się przez korek, eskortował zaniepokojonych rodziców do szpitala w Lubinie. Tam chłopiec został przekazany lekarzom, którzy udzielili mu fachowej pomocy.
Chłopiec trafił do szpitala w Lubinie:
Autor: ib/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja