W sobotę odbyła się uroczystość pogrzebowa zmarłego tragicznie Dietera Przewdzinga, zamordowanego burmistrza Zdzieszowic (woj. opolskie). Lokalny polityk był jednym z najdłużej urzędujących samorządowców w regionie. W ubiegły wtorek znaleziono go w kałuży krwi w jego domu.
Burmistrz Zdzieszowic był politykiem Mniejszości Niemieckiej na Opolszczyźnie. Był też jednym z najdłużej urzędujących samorządowców w regionie. Gminą zaczął zarządzać jeszcze przez 1989 rokiem jako naczelnik. Potem wygrywał wszystkie wybory samorządowe.
Walczył o autonomię
Zasłynął z wypowiedzi na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej", gdzie mówił, że rozmawia z politykami i samorządowcami o tym, by wydzielić Śląsk od Polski w formie autonomii. Kwestionował prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib. W ten sposób - przekonywał - wypompowują one z samorządów miliony złotych, które w większości trafiają do Warszawy. Burmistrz uznał, że lekarstwem na te bolączki będzie utworzenie autonomii, która objęłaby cały Śląsk.
W swoich późniejszych wystąpieniach Przewdzing zaznaczał, że chodziło mu wyłącznie o autonomię gospodarczą samorządów. Tłumaczył, że jego słowa o autonomii wzięły się z przekonania, iż samorządy w Polsce realizują coraz więcej zadań, a budżety mają mniejsze. Wzbudziło to polityczne reakcje.
Pogrzeb w rodzinnej miejscowości
Ciało Dietera Przewdzinga znaleziono we wtorek wieczorem we własnym domu w Krępnej na Opolszczyźnie. Zdaniem lokalnych dziennikarzy mężczyzna leżał w kałuży krwi. Sekcja zwłok potwierdziła, że burmistrz został brutalnie zamordowany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Opolu. Nadzór nad sprawą objęła również Prokuratura Generalna.
Msza święta za zmarłego odbyła się w sobotę w Kościele Parafialnym pw. św. Antoniego w Zdzieszowicach. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 12.00. Po mszy kondukt żałobny przeszedł na cmentarz w Żyrowej, gdzie Dieter Przewdzing został pochowany.
Autor: balu/b / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Gminy Zdzieszowice