Zarzut zabójstwa usłyszał 42-letni mieszkaniec Wrocławia, który w poniedziałek wieczorem trafił do aresztu. Zatrzymany mężczyzna podejrzany jest o zabójstwo swojego ojca. Grozi mu dożywocie.
- Funkcjonariusze Komendy w Środzie Śląskiej 7 sierpnia zostali powiadomieni, że nad stawiem w gminie Miękinia odnaleziono zwłoki - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Wstępne oględziny wykazały, że mężczyzna zmarł na skutek obrażeń głowy, co wskazywało na możliwość udziału osób trzecich - dodaje.
Helikopter, strażacy i płetwonurkowie
Policjanci przeszukali okolice miejsca zbrodni. Wezwano płetwonurków, którzy sprawdzili dno stawu, gdzie doszło do mordestwa. W poszukiwaniach udział brali strażacy, straż leśna oraz policyjny śmigłowiec. - Szukaliśmy rzeczy i osób, które mogły mieć związek ze zbrodnią - wyjaśnia Zaporowski.
Ukrywał się pod Kłodzkiem
Natychmiast ruszyły również poszukiwania syna zabitego mężczyzny. Policja odnalazła go w wynajmowanym mieszkaniu na terenie powiatu kłodzkiego. - Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Został już mu przedstawiony zarzut zabójstwa - informuje policja.
Sąd rejonowy w Środzie Śląskiej zdecydował, że 42-latek pozostanie w areszcie na czas ustalenia wszystkich okoliczności zabójstwa, czyli na minimum trzy miesiące. Jeśli prokuratura udowodni, że mieszkaniec Wrocławia zabił swojego ojca, grozi mu nawet dożywocie.
Autor: gw/mo/balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu | mat. prasowe