Od początku stycznia policjanci szukali mężczyzn, którzy podpalili drzwi do jednego z mieszkań w Niemczy na Dolnym Śląsku. Według śledczych to dwóch 18-latków, z czego jeden przebywał akurat na przepustce z poprawczaka. Obaj usłyszeli już zarzuty i zostali aresztowani.
W Nowy Rok, po godzinie czwartej rano, dwaj mężczyźni podeszli pod drzwi jednego z mieszkań przy ulicy Chrobrego. Najpierw oblali je łatwopalną cieczą, a potem podpalili. Nagrała ich kamera monitoringu zamontowana na klatce schodowej. Policja opublikowała nagranie z prośbą o pomoc w ich identyfikacji.
Obaj byli zakapturzeni, nie było widać ich twarzy. Okazało się jednak, że pomoc w ich ujęciu nie była konieczna.
Zarzuty dla nastolatków
- Udało się ustalić mężczyzn na podstawie działań policji. Dwóch 18-latków zostało w czwartek doprowadzonych do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzut usiłowania sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru. Działali wspólnie i w porozumieniu - mówi Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Prokurator dodaje, że jeden z 18-latków w czasie zdarzenia przebywał na przepustce z domu poprawczego w Świdnicy. Dla dobra postępowania rzecznik nie chce zdradzać czy podejrzani składali wyjaśnienia, ani czy przyznali się do zarzucanych im czynów.
Jak twierdzi Orepuk, śledczy zebrali mocne dowody świadczące o ich winie, co potwierdza między innymi decyzja sądu o tymczasowym aresztowaniu obu mężczyzn na okres trzech miesięcy.
Do zdarzenia doszło w Niemczy:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Udziałowiec budynku