Piesi, rowerzyści, samochody, autobusy i tramwaje - wrocławski plac Kościuszki jest okupowany. - Nie możemy dopuścić do zakorkowania tego miejsca - przekonuje policja, która od wczoraj kieruje ruchem na rondzie.
- Korek w tym miejscu utrudniłby poruszanie się w dalszej części miasta, na ulicy Świdnickiej i Powstańców Śląskich - ocenia dyżurny wrocławskiej drogówki. - Nie możemy na to pozwolić, więc policjanci muszą być na miejscu i kierować ruchem - dodaje.
Znaki drogowe nie wystarczą
Za i przed rondem działa sygnalizacja świetlna. Jednak na samym środku placu Kościuszki kierowcy kierują się jedynie znakami drogowymi - a to nie zawsze jest skuteczne.
- Na rondzie znajdują się dwie ulice podporządkowane, pas dla rowerzystów, torowisko tramwajowe, a oprócz samochodów osobowych jeżdżą tamtędy autobusy - wymienia dyżurny. - To również trasa z której często korzystają piesi, którzy chcą się przejść z rynku do Arkad. Stąd też wynika natężenie ruchu - tłumaczy.
8 kilometrów na godzinę
Wielki ruch na ulicach Wrocławia zaczął się z początkiem roku szkolnego. Teraz do miasta wracają studenci.
- A to jest główna trasa przejazdowa. Ciężko mi powiedzieć, jak długo będziemy usprawniać ruch w tym miejscu, ale na pewno w godzinach szczytu można się nas tam spodziewać – informuje dyżurny. - W szczycie, w tym miejscu średnia prędkość poruszania się pojazdów potrafi spadać do 8 km/h - dodaje.
Autor: gd,bieru/roody
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław