Mieszkanka Opolszczyzny była tak pijana, gdy przyszła odebrać dzieci ze szkoły, że zapomniała o kilkuletnim synku. Zgłosiła jego zaginięcie. Pobiła też kuratorkę sądową, która chciała sprawdzić, co dzieje się z dziećmi.
27-latka pojawiła się w szkole w Trzeboszowicach w ubiegły czwartek. Chciała odebrać uczące się tam swoje dzieci: syna i córkę. - Wychowawca wyczuł od kobiety alkohol i odmówił jej wydania dzieci. Nie mamy w szkole alkomatu, nie możemy stwierdzić w jakim stanie przychodzą rodzice - mówi "Nowej Trybunie Opolskiej" Małgorzata Rokosz, dyrektorka szkoły. I dodaje, że kobieta zabrała jedno z dzieci. Zapomniała o drugim.
Zgłosiła zaginięcie dziecka
Szkoła o incydencie powiadomiła kuratora sądowego rodziny. Urzędniczka pojawiła się najpierw w szkole. Stamtąd pojechała prosto do mieszkania kobiety.
- Dyżurny komisariatu w Paczkowie otrzymał informację, że prawdopodobnie nietrzeźwa mieszkanka gminy zgłasza zaginięcie córki. Kiedy patrol dojeżdżał na miejsce dyżurny otrzymał informację, że sprawa została wyjaśniona, ale pod tym samym adresem jest kuratorka, która potrzebuje pomocy - relacjonuje podkom. Katarzyna Janas z policji w Nysie.
"Biła pięściami i wybiła zęba"
Dwie kobiety stały przed budynkiem. 27-latka miała krzyczeć. Była agresywna. W wydychanym powietrzu miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. - Sprawczyni wciągnęła kuratora do pokoju, pobiła pięściami po całym ciele i wybiła zęba - informuje Bolesław Wierzbicki z Prokuratury Rejonowej w Nysie. Pogotowie udzieliło pierwszej pomocy kuratorce.
Dziećmi zajął się ich ojciec. Śledczy zastanowią się nad tym, czy nie będą wnioskowali o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Policja prowadzi postępowanie w kierunku znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. 27-latka, według informacji "NTO", przyszła następnego dnia do szkoły. Była trzeźwa i przepraszała za swoje zachowanie.
Do pobicia kuratorki doszło na terenie gminy Paczków:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, nto.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com