- Parę minut czekania na czerwonym i kilka sekund, żeby przejść na drugą stronę ulicy to u nas standard - denerwują się wrocławianie. Urzędnicy odpowiadają, że wszystko jest w porządku, bo światła ustawiane są zgodnie z przepisami.
- Idę z laską i nie mogę chodzić szybko, więc nawet nie zdążę dojść do torów tramwajowych i już zapala się światło czerwone. A kiedy kierowca jest nieuprzejmy to trąbi i obrzuca epitetami – skarży się pani Barbara.
Tak wygląda przechodzenie, a raczej przebieganie przez przejścia dla pieszych między pl. Uniwersyteckim a ul. Grodzką. Na pokonanie kilkunastu metrów piesi mają 10 sekund.
- Nie da się spokojnie przejść na zielonym. Żeby zdążyć muszę biec – denerwuje się pani Marta.
Podobnych miejsc jest w całym mieście więcej. Piesi muszą się spieszyć na przejściu przy placu Dominikańskim i skrzyżowaniu ul. Grabiszyńskiej z Klecińską i al. Hallera.
Najpierw poczekaj, później się pospiesz
Mieszkańcy skarżą się także na sygnalizację na pl. Grunwaldzkim. Idąc spod galerii handlowej na przystanek po drugiej stronie trzeba pokonać dwie jezdnie i tory tramwajowe. I trzy razy poczekać na zielone światło.
- Przeprawa 30 metrów kończy się zmarnowanymi 10 minutami - żali się Sławek, student z Wrocławia. - Prawda jest taka, że tu się czeka albo biegnie - dodaje.
Magistrat rozkłada ręce
Urzędnicy twierdzą, że światła ustawione są zgodnie z przepisami. - Według ustawy pieszy porusza się z prędkością 3,8 km/h i na podstawie tej miary regulowane są cykle świetlne. W szczególnych sytuacjach ustawa pozwala na skrócenie długości światła zielonego. Ale u nas w mieście nie ma takiego przypadku - przekonuje Małgorzata Krajewska z urzędu miasta.
- Dążymy do takich rozwiązań, żeby pieszy miał zapewnione jak najlepsze warunki przejścia przez jezdnie – dodaje.
Nikt nie nadąża
Na razie jednak warunki na przejściu przy Uniwersytecie Wrocławskim trudno nazwać dobrymi. Tu ulicę trzeba pokonywać sprintem.
- I tak wydłużyliśmy światła z 5 sekund do 15 w niektórych miejscach, m.in. na rondzie Regana, na pl. Powstańców Śląskich, na skrzyżowaniu Borowskiej i Kamiennej, Piłsudskiego i Dąbrowskiego, Na Ostatnim Groszu z Bystrzycką, Sudeckiej i Wiśniowej, Nowowiejskiej i Jedności Narodowej, Legnickiej z Wiśniową i Długiej z Michalczyka - wymienia Krajewska.
- Więcej zmian na razie nie planujemy - kończy.
Autor: zp/bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław