W Ostrowinie na Dolnym Śląsku zawaliła się ceglana stodoła. W środku przebywał 17-latek, który został przysypany gruzem. Przetransportowano go do szpitala śmigłowcem ratunkowym.
Zgłoszenie służby otrzymały w poniedziałek po godzinie 13. Z przekazywanych informacji wynikało, że zawaleniu uległa konstrukcja stodoły, przylegająca do jednego z domów. Pod gruzami miała znajdować się jedna osoba. Na miejsce zadysponowano kilka zastępów straży pożarnej, karetkę, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a także policję.
- Zawalił się dach i większa część budynku stodoły. Konstrukcja spadła na 17-latka, który przebywał w środku - informowała Bernadeta Pytel, rzeczniczka oleśnickiej policji.
Śmigłowcem do szpitala
Z informacji przekazywanych przez dyżurnego dolnośląskiej straży pożarnej wynika, że przygnieciony gruzem nastolatek został odkopany przez osoby postronne, jeszcze przed przybyciem strażaków na miejsce. Ci udzielili mu pierwszej pomocy. Następnie przekazany został ratownikom medycznym. Poszkodowany był przytomny i kontaktowy. Z obrażeniami nóg, miednicy i kręgosłupa przetransportowano go śmigłowcem LPR do szpitala we Wrocławiu.
17-latek deklarował, że nikogo oprócz niego w stodole nie było. Na wszelki wypadek jednak strażacy przeszukali gruzowisko.
O zdarzeniu poinformowano nadzór budowlany. Bernadeta Pytel z oleśnickiej policji przekazała, że było to zdarzenie losowe, bez udziału osób trzecich.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: olesnica998.pl