Nastoletni chłopak i jego ojciec zostali porażeni prądem w Grodkowie (Opolskie). Reanimacja trwała 1,5 godziny. Mężczyzn nie udało się uratować.
Służby informację o wypadku na prywatnej posesji w Grodkowie otrzymały po godzinie 13.30. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do rażenia prądem 15-letniego chłopca i jego 44-letniego ojca. Trwa akcja ratunkowa, te osoby są reanimowane. Będziemy sprawdzać okoliczności, by wyjaśnić, co się faktycznie tam wydarzyło - powiedziała na antenie TVN24 sierż. sztab. Patrycja Kaszuba z policji w Brzegu.
Wyjaśniają, jak doszło do wypadku
Kilkanaście minut później przekazała informację o tym, że - mimo trwającej 1,5 godziny reanimacji - nie udało się uratować ani nastolatka, ani jego ojca. Jak informuje Radio Opole, na posesji, na której doszło do zdarzenia, prowadzono prace remontowe. Z relacji rozgłośni wynika, że chłopiec i jego ojciec zostali znalezieni nieprzytomni przy betoniarce. Według portalu brzeg24.pl obrażenia miała odnieść także osoba, która próbowała odłączyć urządzenie od zasilania.
Na miejscu był śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, policja, straż pożarna i prokurator.
Do wypadku doszło w Grodkowie:
Autor: tam/pm / Źródło: TVN24 Wrocław, Radio Opole, brzeg24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław