Jednym strzałem z wiatrówki ktoś trwale okaleczył półrocznego kota. Śrut utkwił w kręgosłupie, paraliżując tylne łapy zwierzaka. Prawdopodobnie nigdy nie powróci do pełnej sprawności.
W stodole w jednej ze wsi pod Kluczborkiem, kobieta znalazła małego, wystraszonego kotka. Zwierzę nie miało czucia w tylnych łapach. Prawdopodobnie dowlokło się do budynku na przednich.
- Pani, która go znalazła, zwróciła się do nas i przywiozła go do lecznicy weterynaryjnej w Kluczborku. Dzięki jej szybkiej reakcji i sprawnej operacji przeprowadzonej jeszcze tego samego dnia, kot przeżył - mówi Dorota Pajor ze Stowarzyszenia Oczami Zwierząt.
Jeszcze przed operacją niezbędne było badanie RTG. Po jego wykonaniu okazało się dlaczego zwierzę cierpi. Na zdjęciu wyraźnie widać śrut, który utkwił w kręgosłupie.
Leczenie, rehabilitacja, dom
Co dalej z maluchem? Na razie za wcześnie aby mówić o konkretnych rokowaniach. Zwierzę być może nigdy nie stanie na tylne łapy. Prawdopodobnie będzie miało też problemy z wypróżnianiem. Ale jest światełko w tunelu.
- Zgłosiła się do nas pani, która zajmuje się rehabilitacją zwierząt. Po leczeniu weterynaryjnym weźmie go pod swoją opiekę. Potem będziemy szukać dla niego domu spełniającego określone warunki - zaznacza Dorota Pajor.
Na tym historia się nie kończy. Stowarzyszenie podkreśla, że nie będzie tolerować kaleczenia zwierząt. Chce, aby sprawca został ukarany. Sprawa została zgłoszona na policję.
Do zdarzenia doszło w jednej z podkluczborskich wsi:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ib/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie Oczami Zwierząt