Tomasz Komenda walczy o niemal 19 milionów złotych. Rozpoczął się proces

Tomasz Komenda w więzieniu spędził 18 lat. Walczy o odszkodowanie i zadośćuczynienie
Tomasz Komenda walczy o odszkodowanie i zadośćuczynienie
Źródło: tvn24

Przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszyła batalia o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy. Mężczyzna został skazany za gwałt i zabójstwo nastolatki. Po 18 latach spędzonych za kratami okazało się, że był niewinny. Teraz domaga się od Skarbu Państwa niemal 19 milionów złotych.

Proces rozpoczął się o godzinie 9.30 przed Sądem Okręgowym w Opolu. Tomasz Komenda nie pojawił się na sali rozpraw. - To wystąpienie przed sądem jest bardzo trudną chwilą. Pojawi się dopiero, gdy będzie przesłuchiwany w charakterze strony - powiedział profesor Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik mężczyzny. I dodał, że jego klient nie jest w dobrej kondycji psychicznej. Przypomniał, że Tomasz Komenda w więzieniu przeżył gehennę. Trzy razy próbował popełnić samobójstwo.

Na początku posiedzenia sąd rozpatrzył wniosek mecenasa Zbigniewa Ćwiąkalskiego o wyłączenie jawności postępowania. Sąd postanowił wyłączyć jawność począwszy od postępowania dowodowego. To oznacza, że utajnione będą zeznania świadków, a także wszystko to, co do powiedzenia w sprawie ma Komenda.

- To, co ze mną robili strażnicy więzienni, to - proszę mi wierzyć - jest koszmar. Nie potrafiłbym spojrzeć tym ludziom prosto w oczy - mówił we wrześniu 2018 roku Tomasz Komenda.

Przypomniał też, że w trakcie odsiadywania kary był traktowany "jak bestia, jak ten najgorszy człowiek".

Wszystko dlatego, że skazano go za gwałt na 15-latce i jej zabójstwo. Zgodnie z wyrokiem w więzieniu miał spędzić 25 lat. Wyszedł po 18 latach spędzonych za kratami zakładów karnych.

Wniosek o niemal 19 milionów złotych

Teraz Tomasz Komenda, wraz ze swoim pełnomocnikiem, żąda od Skarbu Państwa 18 milionów złotych zadośćuczynienia. Oznacza to kwotę miliona złotych za każdy rok spędzony w więzieniu. Zanim sąd zdecyduje, ile pieniędzy za lata niesłusznej odsiadki może należeć się Komendzie, będzie musiał ocenić krzywdy i cierpienia, jakich doznał w tym czasie mężczyzna. Bo zadośćuczynienie nie da łatwo się wyliczyć. Jest szkodą niewymierną.

Jednak zadośćuczynienie to nie wszystko, o co wnioskuje mężczyzna. Przed sądem ubiegać się będzie także o niemal 812 tysięcy złotych odszkodowania. To zostało wyliczone na podstawie szacunkowych zarobków, jakie mogłyby wpłynąć na konto Tomasza Komendy, gdyby nie został skazany i miał możliwość wykonywania pracy.

Wniosek o pieniądze od Skarbu Państwa wpłynął do Sądu Okręgowego we Wrocławiu w kwietniu 2019 roku. Towarzyszyły mu dwa inne: o przeniesienie sprawy poza obszar apelacji wrocławskiej i o nieudostępnianie akt postępowania "osobom z zewnątrz".

W czerwcu Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawą odszkodowania i zadośćuczynienia zajmie się Sąd Okręgowy w Opolu.

Jeśli sąd przychyli się do wniosku Tomasza Komendy, będzie to najwyższe w polskiej historii zadośćuczynienie i odszkodowanie za niesłuszne pozbawienie wolności.

CZYTAJ WIĘCEJ O KWOTACH, JAKIE SĄDY PRZYZNAWAŁY NIESŁUSZNIE ZATRZYMANYM I SKAZANYM

Dwóch oskarżonych za zbrodnię, której Komenda nie popełnił

Tomasz Komenda w 2004 roku został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi. Do zbrodni doszło w Miłoszycach, w noc sylwestrową 1996 roku. Po 18 latach odsiadki, gdy sprawie ponownie postanowili przyjrzeć się śledczy, okazało się, że mężczyzna był niewinny. Mężczyzna został uniewinniony przez Sąd Najwyższy.

W sprawie - do tej pory - oskarżono dwóch mężczyzn: Ireneusza M. i Norberta Basiurę (zgodził się na podawanie swoich danych), których proces toczy się przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Nieuchwytny pozostaje wciąż trzeci z domniemanych sprawców zbrodni.

W Prokuraturze Okręgowej w Łodzi wciąż trwa śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych prowadzących postępowanie dotyczące zbrodni miłoszyckiej. Śledczy sprawdzają między innymi to, czy w tamtym postępowaniu nie doszło do preparowania fałszywych dowodów przeciwko Komendzie.

W marcu 2018 roku premier Mateusz Morawiecki przyznał Tomaszowi Komendzie rentę specjalną w wysokości czterech tysięcy złotych brutto. Ma ją otrzymywać "do czasu, aż uzyska odszkodowanie w sądzie". Niedawno wysokość renty została podwyższona o 500 złotych.

Wniosek o zadośćuczynienie i odszkodowanie dla Tomasza Komendy rozpatrzy Sąd Okręgowy w Opolu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/r/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: