Śledztwo w sprawie kolizji prezydenckiej limuzyny zostało zamknięte - informuje Prokuratura Okręgowa w Opolu. To jednak nie oznacza jego zakończenia. Śledczy mają 14 dni na podjęcie decyzji, co dalej ze sprawą kraksy na autostradzie A4.
Do zdarzenia na opolskim odcinku autostrady A4 doszło w marcu 2016 roku. W samochodzie, którym podróżował prezydent Andrzej Duda doszło do uszkodzenia opony tylnego koła. Limuzyna głowy państwa wpadła w poślizg i zsunęła się do rowu. W kolizji nikt nie ucierpiał.
Wszczęto jednak śledztwo, które miało wyjaśnić jak doszło do zdarzenia. Prokuratorzy sprawdzali, czy nie doszło do nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Śledczy kilka razy przedłużali śledztwo. W tym czasie zlecali kolejne ekspertyzy i przesłuchiwali kolejnych świadków. W sprawie nikt nie usłyszał zarzutów. - Biegli stwierdzili, że wypadek z udziałem prezydenckiej limuzyny polegał na najechaniu samochodu BMW na leżący na jezdni przedmiot, w wyniku czego doszło do przebicia opony prawego tylnego koła i spadku ciśnienia powietrza w oponie - mówiła prokurator Lidia Sieradzka.
"To nie rozstrzyga sprawy co do istoty"
30 listopada 2017 roku śledztwo zostało zamknięte. W praktyce nie oznacza to jednak jego zakończenia.
- Zamknięcie nie rozstrzyga sprawy co do istoty - przyznaje Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. Prokurator ma dwa tygodnie na podjęcie decyzji co dalej ze sprawą. Jakie decyzje może podjąć? Jak wyjaśnia Bar może albo zakończyć śledztwo albo uznać, że konieczne jest jego przedłużenie. - Wtedy wystąpi z wnioskiem do prokuratora regionalnego we Wrocławiu o przedłużenie okresy śledztwa celem wykonania dalszych czynności dowodowych - wyjaśnia prokurator.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Opolu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24