15 lat w więzieniu ma spędzić nauczycielka z Kędzierzyna-Koźla (woj. opolskie). Kobieta odpowiadała za zabójstwo swojego konkubenta. Zadała mu kilkadziesiąt ciosów nożem. Wyrok nie jest prawomocny.
Magdalena N.-K. poznała swojego partnera - Adama O. podczas terapii antyalkoholowej. Według zeznań złożonych przez kobietę podczas śledztwa, kilka miesięcy przed tragicznym zdarzeniem, pokrzywdzony miał wrócić do nałogu. Gdy był pijany, bił i okradał swoją partnerkę. Miał ją też szantażować, że opowie w szkole o tym, że jest uzależniona od alkoholu.
Kilkadziesiąt ciosów nożem
W dniu, gdy doszło do zabójstwa, także miał być pod wpływem alkoholu. Według słów kobiety doszło wtedy do kolejnej awantury. W jej trakcie mężczyzna - jak twierdziła oskarżona - przystawił jej nóż do gardła. Kobieta zeznała, że wyrwała mężczyźnie nóż, a następnie zadała mu 34 ciosy w głowę, szyję i tułów.
Po wszystkim zmyła krew i poszła spać. Oskarżona zasłaniała się niepamięcią.
"Gdy nóż się złamał, oskarżona kontynuowała zadawanie ciosów"
Sąd podkreślił, że pod uwagę wziął pierwsze wyjaśnienia kobiety, a nie te złożone w trakcie późniejszego postępowania. Wszystko dlatego, że nauczycielka po pewnym czasie stwierdziła, że nic nie pamięta i że była w szoku. - Sąd uznał, że pierwsza, bezpośrednia relacja oskarżonej jest wiarygodna i miarodajna. Stanowiła podstawę ustaleń faktycznych, a kolejne jej wyjaśnienia były realizacją linii obrony oskarżonej - mówił sędzia Mateusz Świst. I uznał N.-K. za winną popełnienia zabójstwa z premedytacją.
Jak przypominał sędzia, "ciosów było kilkadziesiąt, a gdy nóż się złamał, oskarżona kontynuowała zadawanie ciosów".
Kobieta ma spędzić w więzieniu 15 lat. Musi też zapłacić ponad 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia rodzinie zmarłego.
Zdaniem biegłych, mężczyzna był tak pijany, że nie stanowił żadnego zagrożenia. Jak wskazywał sąd, liczba i rodzaj zadanych ciosów wykluczają to, że kobieta mogła działać w afekcie. Za najbardziej prawdopodobny cel zabójstwa sąd uznał chęć pozbycia się niewygodnego partnera.
Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawę rozpatrywał Sąd Okręgowy w Opolu:
Autor: tam/gp / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław