Opiekunka Villas o wyroku: nie czuję się winna

Ze zdaniem Elżbiety B. nie zgadza się syn Villas
Ze zdaniem Elżbiety B. nie zgadza się syn Villas
Źródło: TVN24 Wrocław
Obrońca Elżbiety B. zapowiedział odwołanie od piątkowego wyroku. Sąd skazał opiekunkę Violetty Villas na 10 miesięcy więzienia. Skazana mówi wprost: - Nie czuję się winna, nie zaniedbałam pani Violetty.

W piątek Sąd Rejonowy w Kłodzku (woj. dolnośląskie) skazał wieloletnią opiekunkę Violetty Villas na 10 miesięcy więzienia za nieudzielenie pomocy artystce w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć. Oczyścił ją z zarzuty znęcania się nad diwą.

Elżbieta B. jest niezadowolona z wyroku. - To, co sąd mi objaśnił, o co jestem oskarżona, nie zgadza się z prawdą. Pani Violetta do samego końca chodziła, nie leżała. Nie zadzwoniłam po pomoc, bo sobie pani Violetta nie życzyła - mówiła po procesie. I dodała, że nie czuje się winna zaniedbywania Villas.

Wyrok nie jest prawomocny, a obrońca Elżbiety B. nie wyklucza odwołania się od niego.

Syn: to mogło być zabójstwo

Odwołać od wyroku chce się również Krzysztof Gospodarek, syn zmarłej diwy. - Zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem i wtedy podejmiemy decyzję - powiedział.

Według niego wyrok jest zbyt łagodny. Jeszcze przed procesem zwrócił się do sądu o zmianę kwalifikacji czynu. - Powinniśmy wyjaśnić okoliczności śmierci mojej mamy do końca. Zebrany materiał pozwala mi myśleć, że to mogło być zabójstwo - mówił przed procesem Krzysztof Gospodarek. - Wskazują na to zeznania świadków - wyjaśnił.

Sąd nie przychylił się do tego wniosku.

Syn Villas podejrzewa, że jej opiekunka zabiła artystkę:

Syn Villas: według nas to było zabójstwo

Syn Villas: według nas to było zabójstwo

Niejawny proces

Proces przed kłodzkim sądem toczył się z wyłączeniem jawności. Wnioskowała o to sama Elżbieta B. Według prokuratury opiekunka izolowała Villas od otoczenia, w tym najbliższej od rodziny, a podejmowanie jakichkolwiek decyzji uzależniała od dostarczania alkoholu, do spożywania którego zmuszała ubezwłasnowolnioną artystkę. W czerwcu 2012 roku opiekunka Villas usłyszała zarzuty m. in. psychicznego znęcania się nad artystką. Opiekunka była także oskarżona o to, że przed śmiercią Villas nie udzieliła jej pomocy i nie wezwała pomocy medycznej.

Opiekunka musi oddać dom

Natomiast 6 listopada zapadł wyrok w sądzie cywilnym. Syn artystki domagał się oddania majątku, który Villas przed śmiercią przepisała Elżbiecie B. W trakcie procesu biegli orzekli, że Villas, spisując testament, nie miała świadomości, co robi. Dlatego sąd zdecydował, że dokument jest nieważny i nakazał opiekunce oddać majątek piosenkarki, m. in. jej dom w Lewinie Kłodzkim (woj. dolnośląskie). CZYTAJ WIĘCEJ

Autor: mir\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Czytaj także: