Policja w Nysie (województwo opolskie) po raz drugi zdecydowała o tym, że nie skieruje do sądu wniosku o ukaranie uczestników spotkania, jakie odbyło się w jednej z miejscowych restauracji. Przy jednym stole zasiedli wówczas między innymi poseł Kamil Bortniczuk, burmistrz Nysy i jego zastępca. Wszyscy podkreślali, że spotkanie miało charakter służbowy.
Do spotkania doszło w listopadzie 2020 roku, gdy w Polsce trwała druga fala pandemii choroby COVID-19, a działalność hoteli była ograniczona. Korzystać z nich mogły między innymi osoby, które odbywały podróże służbowe. To właśnie dlatego jednego z mieszkańców Nysy zainteresowało spotkanie, które odbywało się w hotelowej restauracji. Kiedy zobaczył, że uczestniczą w nim członkowie władz miasta oraz pochodzący z pobliskich Głuchołaz poseł na Sejm Kamil Bortniczuk, powiadomił policję o możliwości złamania przepisów epidemicznych. Sprawę opisali dziennikarze tygodnika "Nowiny Nyskie" OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Uczestnicy spotkania: to była podróż służbowa
- Zgłaszający przekazał, że w jednym z hoteli mają znajdować się osoby, które ze względu na obowiązujące przepisy pandemiczne nie powinny się tam znaleźć - informowała wówczas policja. A jej przedstawicielka przekazywała, że pracownik hotelu zapewnił funkcjonariuszy, że w lokalu są wyłącznie goście hotelowi, a więc tacy, którzy mogli tam - zgodnie z obowiązującymi wtedy przepisami - przebywać. Policjanci wyszli z lokalu, jednak po otrzymaniu informacji, że zostali wprowadzeni w błąd, wrócili do restauracji, gdzie jak się okazało, był m.in. także burmistrz Nysy i jego zastępca.
Pochodzący z Opolszczyzny poseł Kamil Bortniczuk w rozmowie z tvn24.pl wyjaśniał, że był gościem hotelu w ramach podróży służbowej. Potwierdził też, że w kolacji - która była zwieńczeniem służbowej wizyty przedstawicieli zarządu Krajowego Zasobu Nieruchomości na Opolszczyźnie - wzięli udział nyscy samorządowcy. - Wpadli na chwilę – twierdził poseł. O wyłącznie służbowym charakterze spotkania przekonywali też jego pozostali uczestnicy.
Policja dwukrotnie odstąpiła od skierowania wniosku do sądu
Po trwającym kilka tygodni postępowaniu sprawdzającym policja poinformowała, że nie wystąpi do sądu z wnioskiem o ukaranie uczestników spotkania. Zażalenie na takie rozstrzygnięcie złożył mężczyzna, który sprawę zgłosił policji. Został on przesłuchany jako świadek. Teraz policja - po raz kolejny - uznała, że spotkanie w hotelowej restauracji nie złamało obowiązujących wówczas obostrzeń. - Czynności wyjaśniające w tej sprawie zostały zakończone. Odstąpiono od skierowania wniosku o ukaranie do sądu, z uwagi na brak znamion wykroczenia - przekazała Agnieszka Huczek z policji w Nysie.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Nowiny Nyskie