Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie. Jednak dopiero teraz wrocławskie MPK o nim poinformowało. Motorniczy, który pracował w MPK ponad cztery lata, przejął tramwaj linii 15 w centrum miasta i wykonał jeden kurs. Nic nie wskazywało na to, by mężczyzna był nietrzeźwy. Jednak po dojechaniu do pętli został poddany badaniu.
- Tam został zbadany podczas rutynowej kontroli prowadzonej systematycznie wśród kierowców i motorniczych. Okazało się, że mężczyzna był pijany - informuje Agnieszka Korzeniowska z MPK we Wrocławiu.
Z pracy w ręce policjantów
Jak dodaje, wskazania pierwszego badania przekraczały pół promila alkoholu. Jednak kolejna próba, wykonana po 30 minutach, wykazała że w oddechu motorniczego było mniej niż 0,3 promila. Pracownicy badający trzeźwość oddali mężczyznę w ręce policji, a władze miejskiego przewoźnika zdecydowały o niezwłocznym rozwiązaniu umowy o pracę.
Korzeniowska podkreśla, że podobnego zdarzenia we wrocławskim MPK nie było od niemal 10 lat. Jak mówi, na wszystkich zajezdniach zamontowane są tzw. alkotuby pozwalające sprawdzić trzeźwość pracowników przychodzących do pracy. W przypadku motorniczego z "15" badania w zajezdni nie było, bo przejmował pojazd w mieście.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław