Niemowlak ze złamaną ręką w szpitalu. Matka: to był wypadek. Sprawę bada prokuratura

Niemowlak trafił do szpitala
Niemowlak trafił do szpitala. Lekarze podejrzewają, że został pobity
Źródło: M. Walczak | TVN24 Wrocław

Trzymiesięczny chłopiec trafił do szpitala z obrzękiem twarzy i złamaną ręką. Lekarze podejrzewają, że mógł zostać pobity. O sprawie poinformowali prokuraturę. Rodzice mają twierdzić, że obrażenia dziecka to efekt nieszczęśliwego wypadku.

Dziecko najpierw trafiło do szpitala w Świdnicy. Tam podjęto decyzję o przewiezieniu niemowlaka do jednego z wrocławskich szpitali. Chłopiec ma złamaną rękę i obrzęk twarzy. Obrażenia wzbudziły podejrzenia lekarzy, którzy uznali, że dziecko mogło zostać pobite. O sprawie poinformowano prokuraturę.

Sprawdzą, czy nie naraziła dziecka na niebezpieczeństwo

- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo uszczerbku na zdrowiu i spowodowanie obrażeń ciała chłopca - informuje Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.

Wiadomo, że rodzice chłopca nie zostali zatrzymani i na razie nie usłyszeli żadnych zarzutów. Przesłuchana została tylko matka, ojciec ma przebywać przy dziecku w szpitalu.

- Celem postępowania jest stwierdzenie, w jakich okolicznościach i kiedy doszło do powstania obrażeń ciała. Jak twierdzą rodzice, to efekt nieszczęśliwego wypadku - przekazał prokurator. Rodzice mają twierdzić, że obrzęk na twarzy ich syna pojawił się po tym jak spadła na niego butelka. Natomiast do złamania miało dojść w trakcie się przewracania niemowlaka w łóżeczku.

Lekarze oficjalnie nie chcą wypowiadać się na temat sprawy. Jednak jak powiedział "Gazecie Wrocławskiej" jeden z medyków z wrocławskiego szpitala istnieje podejrzenie, że 3-miesięczne niemowlę ma zespół dziecka maltretowanego. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Matka chłopca ma już jedno dziecko, ale z innego związku.

Sprawą zajmuje się prokuratura w Świdnicy:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: