Nie portfel, telefon, czy torebka miały paść łupem 42-latka. Mężczyźnie "wpadł w oko" pies pewnej kobiety, który miał stać się partnerem dla jego suczki. Teraz, za napad, grozi mu do 12 lat więzienia.
Kobieta spacerująca wieczorem ze swoim czworonożnym pupilem nie spodziewała się nadchodzącego ataku. - W pewnym momencie podbiegł do niej mężczyzna i sypnął jej w twarz białym proszkiem. Chciał wykorzystać jej nieuwagę i ukraść psa - relacjonuje podinsp. Wioletta Martuszewska z policji w Kłodzku. Kobieta zachowała jednak zimną krew, nie oddała psa i uciekła rabusiowi. Tego samego dnia policjanci zatrzymali 42-latka, którego podejrzewali o nieudaną próbę kradzieży.
"Wybrał" psa dla swojej suczki
Celem mężczyzny nie była torebka ani portfel mieszkanki Bystrzycy Kłodzkiej. - Okazało się, że mężczyzna chciał zabrać kobiecie psa. Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że prawdopodobnie zostanie przez nią rozpoznany. Dlatego o pomoc poprosił swojego znajomego - wyjaśnia policjantka. Po co był mu pies? Tłumaczył, że "wybrał" go dla swojej suczki tej samej rasy.
Za usiłowanie rozboju wspólnikom grozi do 12 lat więzienia.
Do nieudanej kradzieży doszło na terenie Bystrzycy Kłodzkiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | crs_171