Nagrali kradzież, ustalili nazwiska. Policja umorzyła postępowanie

Zdemaskowali potencjalnych sprawców rabunku. Policja umorzyła dochodzenie
Zdemaskowali potencjalnych sprawców rabunku. Policja umorzyła dochodzenie
Źródło: tvn24
Kamery monitoringu nagrały mężczyzn okradających sklep. Jego pracownicy na własną rękę ustalili nazwiska i adresy złodziei. Nagranie i zebrane informacje przekazali policji, ale miesiąc później dochodzenie zostało umorzone. Powód? Mundurowi nie wykryli sprawców.

Według relacji pracowników sklepu, trzech mężczyzn najpierw przyszło do sklepu na rekonesans. - Nie mieli kapturów, porozglądali się, zapłacili za towar i wyszli – opowiada pan Jerzy, współwłaściciel sklepu.

Był monitoring, policjantom nie pomógł

Jeszcze tego samego dnia wrócili. Tym razem byli zakapturzeni, podeszli do stoiska z piwem, zabrali kilka czteropaków i wybiegli ze sklepu. W pogoń za nimi ruszyła ekspedientka, ale mężczyzn nie udało się złapać. Na miejsce wezwano policjantów, którym przekazano nagranie z monitoringu. - Tu wszystko widać bardzo wyraźnie - podkreśla pan Jerzy.

Sprawa wydawała się prosta, ale mundurowym nagranie nie pomogło. - Policjantka, która prowadziła postępowanie w sprawie o wykroczenie skierowała te zdjęcia do funkcjonariuszy. Żaden z nich nie rozpoznał tych ludzi, były to osoby funkcjonariuszom nieznane. W związku z tym, po wyczerpaniu okresu prowadzenia tego postępowania, do osoby poszkodowanej przesłano informację o tym że nie kierujemy wniosku do sądu. Dlatego, że nie ustaliliśmy sprawców tego zdarzenia – informuje podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej policji.

Nazwiska nie dotarły na komendę

Pracownikom sklepu udało się ustalić nazwiska trzech mężczyzn. – Zadzwoniliśmy na policję, po jakimś czasie przyjechali, a my przekazaliśmy im dane, które zdobyliśmy wcześniej. To była bardzo pewna informacja – twierdzi współwłaściciel sklepu.

Jednak nawet to nie pozwoliło ująć sprawców, bo notatka z nazwiskami nie dotarła na komendę. Nie wiadomo co stało się z informacją, którą przekazano patrolowi. – Trwa postępowanie wyjaśniające. Wszystko po to, by wykazać co stało się z notatką, czy została przekazana czy też nie – twierdzi Masojć.Jeden ze sprawców został już zatrzymany. Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie mężczyzny karą grzywny w wysokości 1200 złotych.

Do zuchwałej kradzieży doszło w jednym z legnickich sklepów:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: