Złodzieje byli do tej kradzieży dobrze przygotowani. Bez problemu przecięli łańcuch i ukradli rower. Nie przewidzieli jednak, że zarejestruje ich kamera, zainstalowana przez właściciela. Nagranie trafiło na policję. Funkcjonariusze nadal szukają sprawców. A Sebastian rozgląda się za swoim rowerem na targowisku.
- Policjanci prowadzą postępowanie w związku ze zgłoszeniem kradzieży roweru – potwierdza Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Pokrzywdzony przekazał funkcjonariuszom film. Pomoże on choćby w identyfikacji sprawców kradzieży. Dobrze, że właściciel zgłosił kradzież, bo często jest tak, że osobie ginie rower, a ona tego nie zgłasza – dodaje.
Niedziela na Świebodzkim
Pan Sebastian z kolei postanowił rozejrzeć się za swoim rowerem na dużym wrocławskim targowisku. W niedzielę, wraz z reporterką programu „Bliżej Ludzi” TTV, wybrał się na Dworzec Świebodzki. Jak usłyszała na targowisku reporterka – towar tam sprzedawany nie zawsze pochodzi z wiadomego źródła.
Okradziony chodził między sprzedawcami. Pytał o numery seryjne napotkanych jednośladów. Niestety – na części sprzedawanych pojazdów, takich znaków nie było. Nie można więc zweryfikować ich pochodzenia w policyjnej bazie.
- Ludzie wiedzą, że z początkiem lata zaczyna się sezon na rowery. Również na kradzieże rowerów. I tak nie powinno być – komentował pan Sebastian, chodząc między straganami.
Super Ekipa Kozackich Sportowców
Znajomi Sebastiana nie odpuszczają. Wspiera go też „Super Ekipa Kozackich Sportowców”. Działają na Facebooku, Kwejku i w serwisach wideo.
- Skrzykujemy się w gronie znajomych. Chcemy zrobić trochę szumu wokół tego. To i tak jest dużo, bo ludzie będą mieli świadomość, że nie zostają bezkarni – mówi Grażyna z Ekipy.
- Chcemy, żeby jak najwięcej osób to zobaczyło, żeby byli świadomi. I żeby sami złodzieje wiedzieli, że nie są tacy bezkarni, że nie mogą tego robić tak po prostu – dodaje Piotr, drugi z przyjaciół. - To nasz codzienny środek lokomocji. Tak jak w przypadku Sebastiana, który miał fotelik i odwoził codziennie syna do przedszkola. Dojeżdżał do pracy. Więc to dla niego dość bolesna strata – dodał.
- Pokuszenie się na czyjąś własność to jest chyba najwyższy stopień chamstwa – denerwuje się Grażyna.
"Tak być nie może!"
- Złodzieje zaczynają rządzić rzeczywistością – stwierdza. – Nie powinno mieć miejsca coś takiego, że ludzie się boją zostawić rower. Boją się jeździć tym pojazdem, ponieważ ktoś może im go zabrać – dodaje.
Jednak mimo szeroko zakrojonej akcji informacyjnej i godzin poszukiwań, roweru Sebastiana na razie nie udało się odnaleźć.
Autor: drud/mz/k / Źródło: "Bliżej Ludzi" TTV, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: SebiBin