- Rektor mówi, że będziemy taką babcią politechniczną - śmieje się Agnieszka Niczewska z PWr. Uczelnia otworzyła się już na uczniów podstawówek, gimnazjów i liceów, teraz przygotowuje się na najazd przedszkolaków.
Uczelnia nie musi już kojarzyć się z długimi kolejkami do dziekanatu, nocnym okupowaniem sal przed egzaminami, czy skomplikowaną żonglerką indeksami po wpisy. Politechnice w zburzeniu stereotypów pomagają... dzieci. Wrocławska uczelnia chce pomóc młodym rodzicom i specjalnie dla nich otwiera, obok studenckich pokojów, otwiera... przedszkole.
- Na Politechnikę zaprosimy już nawet trzylatki - mówi Niczewska. - Chcemy stworzyć odpowiednie warunki dla studentów z dziećmi, tak żeby spokojnie mogli załatwiać swoje sprawy na uczelni, nie martwiąc się co zrobić z pociechami.
W akademikach z przedszkolakami
- Już remontujemy pomieszczenie zaraz przy placu Grunwaldzkim, na Tekach. Będzie blisko głównych budynków Politechniki, żeby studentom-rodzicom ułatwić naukę - tłumaczy Niczewska. - Chcemy, żeby punkt ruszył w przyszłym roku akademickim przed sesją zimową, bo wtedy zaczną się przecież problemy. Niezdane kolokwium? Niespodziewany egzamin? Wykłady do późna? Uczelnia pomoże. - dodaje.
Przedszkolaki będa mogły zostać pod opieką wolontariuszy za darmo. Punkt nie zastąpi prawdziwego przedszkola, ma być tylko doraźną pomocą.
- Jak to mówi nasz rektor, będziemy taką politechniczną babcią, której się na chwilę podrzuca dziecko - śmieje się Niczewska. - Wiemy, że zainteresowanie będzie duże, bo pomysł wyszedł od samych studentów, nie od nas.
Fizyka już od przedszkola
Politechnika Wrocławska od kilku lat zaprasza już uczniów podstawówek na Akademię Młodych Odkrywców, na której dzieci uczą się, że fizyka wcale nie musi być nudna. Od września również gimnazjaliści i licealiści znajdą coś dla siebie na technicznej uczelni. Setka uczniów będzie mogła uczyć się w specjalnych klasach politechnicznych.
Autor: bieru
Źródło zdjęcia głównego: TVN24