Chwycił nóż leżący w kuchni i zadał swojej żonie ponad 30 ciosów. Zrobił to na oczach 6-letniego syna. Mężczyzna do winy się przyznał. Badanie krwi wykazało, że był pod wpływem dopalaczy. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu.
Rafał S. w Kłodzku mieszkał ze swoją żoną i 6-letnim synem. - 17 stycznia 2016 roku w godzinach wieczornych, bez wyraźnego powodu, rzucił się z nożem kuchennym na swoją żonę i zadał jej ponad 30 ran kłutych i ciętych. Kobieta zmarła - informuje Tomasz Orepuk z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Świadkiem ataku mężczyzny był jego 6-letni syn.
Przyznał się, ale wyjaśnić nie chciał
Okazało się, że 37-letni S. był pod wpływem dopalaczy. Jak mówi prokurator badania krwi wykazały obecność tego środka we krwi oskarżonego.
- Prowadzący sprawę przyjął, że Rafał S. działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa swojej żony, oraz mając na względzie ilość i charakter zadanych pokrzywdzonej obrażeń, ze szczególnym okrucieństwem - relacjonuje Orepuk. Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Jednak nie chciał tłumaczyć się z tego co zrobił. Skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień.
Wiadomo, że wcześniej był wcześniej karany, m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu oraz posiadanie środków odurzających. Teraz grozi mu nie mniej niż 12 lat więzienia. Jednak Sąd Okręgowy w Świdnicy, który będzie rozpatrywał sprawę, może skazać mężczyznę nawet na dożywocie.
Do zbrodni doszło w Kłodzku:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24