Półtora roku po otwarciu Autostradowej Obwodnicy Wrocławia sprawdziliśmy, jak radzą sobie na niej kierowcy. Nadal nie wszyscy umieją korzystać z trzech pasów. - To arogancja związana z bezkarnością – mówią specjaliści o kierowcach jeżdżących środkiem.
- To absurdalne zachowanie - tak w sierpniu krytykował kierowców Władysław Frasyniuk, były polityk Unii Wolności i zarazem przedsiębiorca od lat związany z transportem. - Kultura jazdy na AOW pozostawia wiele do życzenia - dodawał.
I mimo, że od tego czasu minęło już prawie pół roku, na AOW niewiele się zmieniło. Samochód jadący środkowym pasem, choć ten po prawej jest wolny, to częsty widok. Choć niezgodny z zasadami kodeksu drogowego.
Robi się niebezpiecznie
- Bardzo mnie to denerwuje, gdy przede mną po środkowym i lewym pasie jadą kierowcy z prędkością 80 km/godz. W tym samym czasie prawy pas jest wolny – mówi pan Cezary, wrocławski kierowca. – Tak się nie da wyprzedzać. I przez to po autostradzie nie da się jechać z maksymalną dozwoloną prędkością – dodaje.
Jak twierdzi, takie sytuacje to częsty widok na obwodnicy. – Zdarza się też, że na przestrzeni kilkuset metrów prawy pas jest wolny, a kierowcy jadą środkowym – denerwuje się.
Rację panu Cezaremu przyznaje Julian Obrocki, dziennikarz motoryzacyjny. - Gdy ktoś bardzo powoli jedzie pasem szybkiego ruchu, czyli lewą stroną, może mocno utrudnić poruszanie się innym pojazdom. A kiedy dochodzi już do wyprzedzania, to robi się naprawdę niebezpiecznie – mówi Obrocki.
Brak nadzoru?
- Takie zachowanie, to arogancja związana z bezkarnością. Jazda środkiem autostrady jest realnym zagrożeniem bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi Łucjan Górski z wrocławskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. I dodaje: - Nie ma nadzoru z powietrza, nie ma kamer na wiaduktach... Gdyby była skuteczna kontrola, kierowcy bardziej zwracaliby uwagę na przepisy.
Tymczasem policja twierdzi, że taki nadzór jest. - Za to wykroczenie grozi mandat karny do 500 zł, a kierujący musi się liczyć z otrzymaniem 2 punktów karnych – podkreśla Marek Łazowski z Wydziału Ruchu Drogowego KWP we Wrocławiu.
Jak tłumaczy, gdy jest kilka pasów, kierujący pojazdem powinien jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. A samochód może jechać środkiem przy wyprzedzaniu, gdy prawy pas jest zajęty.
Winne stare nawyki
Dlaczego kierowcy tak niechętnie jeżdżą przy prawej krawędzi? Dziennikarz motoryzacyjny twierdzi, że to strach przed uszkodzeniem samochodu.
- Na poboczu są dziury i leży pełno kamieni, a jeśli kierowcy odpadnie koło, to odszkodowania i tak nie uzyska – mówi Julian Obrocki. - Na autostradach nie ma takiego problemu, ale kierowcy wyrobili już sobie taki nawyk i z przyzwyczajenia unikają pobocza. Na Zachodzie oczywiście jest to nie do pomyślenia – dodaje.
Powoli się uczą
Bardziej optymistyczni są przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Trzeba przyznać, że na przestrzeni ostatnich miesięcy zachowanie i umiejętności kierowców znacznie się polepszyły. Obserwujemy że zmotoryzowani nauczyli się prawidłowego korzystania z autostrady – zapewnia Michał Nowakowski z wrocławskiego oddziału GDDKiA.
Autor: dr/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław