We Wrocławiu może zmniejszyć się liczba karetek z lekarzami na pokładzie. Przybyć ma natomiast tych z ratownikami medycznymi. Eksperci alarmują, że to niebezpieczne, a pogotowie przekonuje, że kierunek zmian jest słuszny.
Do lokalnych mediów trafił anonimowy list pracownika wrocławskiego pogotowia, który twierdzi, że zmniejszy liczba zespołów specjalistycznych. W skład zespołu specjalistycznego wchodzą trzy osoby: kierowca-ratownik, ratownik i lekarz.
Zwiększyć ma się natomiast liczba zespołów podstawowych, czyli kierowca-ratownik plus ratownik.
Jego zdaniem taka zmiana nie wyjdzie pacjentom na dobre. - Naprawdę trzy osoby mogą więcej, nie mówiąc już że parę lat temu w normalnym skład zespołu wchodziły cztery osoby a teraz to już nawet trzy za dużo – pisze mężczyzna w liście do Radia Wrocław. Podobnego zdania są eksperci. Ich zdaniem zastępowanie lekarzy ratownikami może być niebezpieczne. – To bez wątpienia zła droga. Wynika przede wszystkim z oszczędności, braku specjalistycznej kadry i bałaganu. To tak jakby zmniejszyć liczbę lekarzy w szpitalach – mówi prof. Juliusz Jakubaszko, szef Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej.
"Ratownicy lekceważą młodych lekarzy"
Jak wskazuje na 100 tys. mieszkańców powinien przypadać nie mniej niż jeden zespół pogotowia specjalistycznego. – Jeśli zakładamy, że aglomeracja wrocławska ma około miliona mieszkańców to powinno być tu co najmniej 10 takich karetek – twierdzi Jakubaszko.
Jego zdaniem obecne regulacje pozwalają pracować w ratownictwie medycznym młodym lekarzom, którzy często są niedoceniani przez resztę załogi karetki. – To wywołało taką reakcję, że ratownicy lekceważą lekarza bez doświadczenia i mówią po co nam taki lekarz, skoro my zrobimy to lepiej i taniej? – uważa Jakubaszko.
Zmiany mają być pozytywne
Jednak dyrekcja wrocławskiego pogotowia twierdzi, że sprawie przyjrzała się bardzo uważnie. Przeprowadzono szereg analiz, m.in. takich dotyczących obciążenia wyjazdami, ich rozłożenia w czasie i ich charakteru.
– Teraz zamierzamy wnioskować do urzędu wojewódzkiego o zmniejszenie liczby ambulansów ratownictwa medycznego w statusie specjalistycznym, w ich miejsce powołując zwiększoną liczbę ambulansów w statusie podstawowym – przyznaje Andrzej Czyrek, zastępca dyrektora ds. lecznictwa wrocławskiego pogotowia.
Jak twierdzi, dla wrocławian będzie to zmiana pozytywna. Za ich sprawą ma poprawić się dostęp do pomocy niesionej przez ambulanse. – Dzięki temu w obszarze miasta w szczycie wezwań będą o dwa ambulanse więcej, a pomoc dotrze we właściwym czasie – zapewnia Czyrek.
Nie wiadomo kiedy zmiany
Na razie nie wiadomo kiedy zmiany zostaną wprowadzone w życie.
– Na chwilę obecną będziemy wnioskować do wojewody o dokonanie zmian w przyszłorocznym planie. Mamy nadzieję, że pan wojewoda się do tego przychyli, ale zmiany zaistnieją prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku – twierdzi Czyrek.
Co na to przedstawiciele wojewody? – Na 2014 rok obowiązuje nas plan zatwierdzony przez ministra zdrowia. Na Dolnym Śląsku mamy do dyspozycji 109 karetek, są to ambulanse różnego typu. Nie ma możliwości wprowadzenia zmian w trakcie trwania umowy – podkreśla Marta Libner z biura prasowego urzędu wojewódzkiego.
Autor: tam/b / Źródło: TVN24 Wrocław, Radio Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki