Zamiast się zatrzymać dodała gazu i uciekała przed policjantami. Po chwili porzuciła swoje BMW i zaczęła uciekać pieszo. Na tylnym siedzeniu zostawiła swoje dwie córki. 21-latka z Bolesławca (Dolnośląskie) miała sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i była pod wpływem narkotyków.
Kobietę, która kierowała autem, zauważyli policjanci z Bolesławca. - Wiedzieli, że mieszkanka Bolesławca za kierowanie pod wpływem środków odurzających ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - mówi st. asp. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Porzuciła samochód i zaczęła uciekać pieszo
Mundurowi chcieli zatrzymać kobietę. Ta jednak na dawane jej sygnały nie zareagowała. Zamiast się zatrzymać, zaczęła uciekać ulicami miasta. Po krótkim pościgu auto zostało zatrzymane. Kobieta próbowała jeszcze uciekać pieszo. W samochodzie - jak wynika z relacji policjantów - zostawiła pasażerów: swojego partnera i dwie córki, w wieku trzech i pięciu lat.
- Okazało się, że kobieta była pod wpływem środków odurzających. Jej partner posiadał przy sobie kilka porcji metamfetaminy - przekazuje Kaleta. 21-latka odpowie za narażenie swoich dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, złamanie sądowego zakazu i kierowanie pod wpływem środków odurzających. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Z kolei jej partnerowi za posiadanie narkotyków grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska