Mieli specjalny pejcz zrobiony z kabli. Rodzice oskarżeni o znęcanie się nad dziećmi

Przemoc domowa została ujawniona dzięki babci
Przemoc domowa została ujawniona dzięki babci
Źródło: TVN24 Wrocław/Shutterstock

Najstarszy z rodzeństwa - 10-letni chłopiec miał być głównym "celem" swojego ojca. Matka natomiast, jak ustaliła prokuratura w Oleśnicy (Dolnośląskie), znęcała się nad całą trójką. Małżeństwo M. zostało oskarżone o bicie swoich dzieci. W ich domu śledczy znaleźli specjalny, skonstruowany z sześciu przewodów elektrycznych pejcz.

Z ustaleń śledztwa wynika, że 33-letni Marcin M. oraz 31-letnia Monika M. od lipca 2015 roku znęcali się nad trójką swoich dzieci. Obecnie są one w wieku 10, 6 oraz 4 lat. Najstarsze i najmłodsze z dzieci to chłopcy.

Pejczem po całym ciele

- Znęcali się oni nad dziećmi, bijąc je specjalnie skonstruowanym przedmiotem, pejczem. Składał się on z drewnianej rączki i sześciu elektrycznych przewodów o długości pół metra - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Na podstawie między innymi zeznań 10-latka śledczy ustalili, że ojciec znęcał się tylko nad nim. Miał bić go wspomnianym wyżej narzędziem po całym ciele, a także krytykować i wyzywać go od "głupków" i "debili".

- Z kolei Monika M. znęcała się nad całą trójką, biła pejczem po plecach, nogach czy rękach. Dzieci miały od tego obrażenia w postaci siniaków - dodaje Klaus.

Kres przemocy nadszedł dokładnie 17 grudnia 2017 roku. Matka kolejny raz miała szarpać najstarszego chłopca za włosy i bić też pejczem. Tego dnia babcia dzieci zauważyła siniaki i postanowiła zareagować. Zawiadomiła policję.

Rodzice oskarżeni

Rodzice zostali zatrzymani. Na przesłuchaniu przyznali się do zarzucanych im czynów. Marcin M. wyjaśnił, że sam skonstruował pejcz. Trzymał go w łazience, w razie "potrzeby" miał go pod ręką. Jak mówił prokuratorom, służył on do odstraszania dzieci od rozrabiania. Dodał również, że zarówno on, jak i jego żona, mają dobre relacje z dziećmi.

Monika M. tłumaczyła śledczym, że uderzała dzieci kiedy nie chciały się jej słuchać, a także kiedy same biły się między sobą. 31-latka wraz z mężem zgodnie przyznają, że bicie dzieci nie było znęcaniem, a tylko formą kary za nieposłuszeństwo. Co więcej, mężczyzna wyjaśniał, że nie miał pojęcia, iż nie można dzieci karcić fizycznie.

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy skierowała przeciwko rodzicom akt oskarżenia do tamtejszego sądu. Za znęcanie się nad dziećmi grozi im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Jednocześnie przed sądem rodzinnym toczy się odrębne postępowanie związane z tą sprawą.

Śledztwo prowadziła prokuratura w Oleśnicy:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: