Dwie wychowawczynie z przedszkola w Lubinie (woj. dolnośląskie) usłyszały zarzuty. Chodzi o groźną sytuację, do której doszło w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to czterolatek zażył leki psychotropowe znalezione na placu zabaw.
W środę Liliana Łukasiewicz - rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy poinformowała, że kobiety podejrzane są o narażenie czterolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez nieprawidłowy nadzór nad nim. Prokuratura zarzuca przedszkolankom również to, że nie poinformowały matki chłopca i personelu pogotowia ratunkowego o możliwości zażycia leku przez dziecko.
Kobiety nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu i odmówiły złożenia wyjaśnień. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Decyzje mogły zapaść wcześniej
Jak przekazała prokuratura, z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej wynika, że poinformowanie personelu medycznego o okolicznościach spożycia leku mogło przyspieszyć przystąpienie do czynności ratowniczych. Medycy mogliby wcześniej zdecydować o płukaniu żołądka oraz wdrożeniu płynoterapii.
Biegły ustalił również, że zażycie leku przez czterolatka nie doprowadziło do uszkodzeń narządowych, ale spowodowało kilkunastogodzinny rozstrój zdrowia.
Dziecko znalazło blister z tabletkami
Pod koniec sierpnia 2024 r. w jednym z lubińskich przedszkoli dzieci znalazły na przy płocie placu zabaw blister z tabletkami psychotropowymi. Czterolatek połknął nieustaloną ilość tabletek. Jedna z przedszkolanek, widząc opakowanie w ręku dziecka zabrała je i wyrzuciła do śmieci. Matka odebrała synka z przedszkola po godzinie 16. Chłopiec słaniał się na nogach, ale przedszkolanki nie przekazały matce, że mógł połknąć tabletki – wynika z ustaleń prokuratorskiego śledztwa. Chłopiec trafił na oddział intensywnej terapii wrocławskiego szpitala i dopiero tam, około godz. 19, lekarze uzyskali z przedszkola informację, że dziecko mogło zażyć znalezione na podwórku leki.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock