Do zdarzenia doszło 3 września w jednej z miejscowości powiatu lubańskiego na Dolnym Śląsku. Mężczyzna, mimo obowiązującego zakazu zbliżania się do rodziców, pojawił się w ich miejscu zamieszkania. "Z błahego powodu, dotyczącego kwestii technicznych związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, zaczął im grozić podpaleniem budynku mieszkalnego" - informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Zaniepokojeni i przestraszeni rodzice, mając na uwadze wcześniejsze agresywne zachowania syna, za które został skazany prawomocnym wyrokiem w 2021 roku, wezwali na miejsce policjantów.
Jak opisuje prokuratura, podczas interwencji mężczyzna groził funkcjonariuszom zabójstwem, znieważał ich, a także naruszył nietykalność cielesną jednego z policjantów.
Trafił do aresztu
Po doprowadzeniu do Prokuratury Rejonowej w Lubaniu mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące złamania sądowego zakazu zbliżania się do rodziców, kierowania wobec nich gróźb karalnych, znieważenia funkcjonariuszy publicznych oraz naruszenia nietykalności cielesnej jednego z policjantów podczas wykonywania przez niego obowiązków służbowych. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
47-latek nie przyznał się do winy. Odmówił złożenia wyjaśnień. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego tymczasowego aresztu.
Autorka/Autor: SK/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock