- To niby inteligentny system zarządzania ruchem, ale okazuje się, że to kierowcy muszą się do jego inteligencji dopasować - mówi o programie ITS uruchomionym niemal rok temu w Legnicy (woj. dolnośląskie) jeden z mieszkańców miasta. Jego zdaniem system się zacina, a przez to na drogach tworzą się korki. Dowód? Nagranie, na którym widać jak kierowcy stoją i czekają na zielone światło. Jednak sygnalizator uparcie pokazywał czerwony i pomarańczowy sygnał. - System się dostosuje, ale potrzebuje czasu - twierdzą urzędnicy.
Skrzyżowanie. Na jednym z pasów kierowcy czekają na czerwonym świetle, po chwili zapala się pomarańczowe. Zmotoryzowani szykują się do jazdy. Ale nic z tego. Co najmniej 54 sekundy spędzili w oczekiwaniu na zielone światło.
- To tylko część czasu, jaki kierowcy z Legnicy muszą spędzać na skrzyżowaniach. Tyle trwa nagrany przeze mnie film, ale tak naprawdę na zielone światło wszyscy czekaliśmy znacznie dłużej - mówi pan Daniel. Nagrywanie przerwał, bo zadzwonił do niego telefon. Gdyby nie to - jak zapewnia - film trwałby dłużej. Proporcjonalnie do czasu spędzonego na zablokowanym skrzyżowaniu rosła pewnie irytacja kierowców. Choć na filmie pana Daniela nie słychać, by ci dawali wyraz swojemu oburzeniu poprzez trąbienie.
"Dojeżdżam i stoję"
Widać za to jak przez kilkadziesiąt sekund auta spokojnie stoją i czekają na upragnione zielone światło. A sygnalizator nieubłaganie wciąż świeci się na czerwono i pomarańczowo. Blokada na drodze to efekt działającego od niemal roku inteligentnego systemu transportu.
- Dojeżdżam do skrzyżowania, a później dzięki temu inteligentnemu systemowi stoję i stoję. Wydano 20 mln złotych na nie wiadomo co. System non stop się zacina. Jest niby inteligentny, ale okazuje się, że kierowcy muszą się do jego inteligencji dopasować - denerwuje się autor nagrania. Scenę zarejestrowano w październiku, ale jak zapewnia kierowca do dziś nic się nie zmieniło.
Zawiadomienie o ITS w prokuraturze
Z założenia system ITS miał działać sprawnie i ułatwiać jazdę kierowcom. Jednak niektórzy z nich twierdzą, że plany urzędników, a rzeczywistość to dwie zupełnie różne sprawy. W październiku do Prokuratury Rejonowej w Legnicy wpłynęło zawiadomienie o nieprawidłowościach przy realizacji inwestycji systemu, który kosztował 20 mln złotych.
Śledczych poinformował jeden z taksówkarzy, który uważa, że zmarnowano publiczne pieniądze, bo sygnalizacja nie działa tak jak obiecywano. Obecnie badana jest zasadność doniesienia o przestępstwie. - W tym celu prokurator polecił komendzie miejskiej policji w Legnicy przeprowadzenie postępowania sprawdzającego. Dopiero po zapoznaniu się z materiałami tego postępowania będzie można ustalić czy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa i czy są podstawy do wszczęcia śledztwa w tej sprawie - informuje Lidia Tkaczyszyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Jednak zacinające się światła i brak "zielonej fali" to niejedyne zarzuty pod adresem inteligentnego systemu transportu. Kierowcom nerwy psują też tablice, na których wyświetlane są m.in. informacje o natężeniu ruchu. - Zamiast informować wprowadzają w błąd i kłamią - mówi pan Daniel.
"System potrzebuje czasu"
Na razie urzędnicy utrzymują, że system potrzebuje czasu, by zaczął działać tak jak należy. A przypadki takie jak na nagraniu pana Daniela są sporadyczne. - Na wyregulowanie systemu potrzeba czasu. Wielu kierowców jest zadowolonych, bo jeździ się płynnie, ale są też ci niezadowoleni - przyznaje Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy prezydenta Legnicy. I podkreśla, że wszystkie uwagi co do działalności legnickiego ITS można zgłaszać w wydziale zarządzania ruchem drogowym. - Rzecz w tym, że wszyscy chcieliby korzystać z zielonej fali, a tak się nie da - mówi Rodak.
Miasto chce od firm odpowiedzialnych za ITS ponad 3,6 mln złotych. Jednak nie za błędy w systemie, ale za "zwłokę w realizacji budowy zintegrowanego systemu zarządzania ruchem i transportem publicznym". Wszystko dlatego, że system miał być gotowy wiosną 2015 roku, ostatecznie został oddany do użytku pół roku później.
Kierowcy twierdzą, że ITS paraliżuje Legnicę:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: PingwinSquadLegnica