Dwie piesze z Legnicy (woj. dolnośląskie) weszły na jezdnię. Wprost pod nadjeżdżające auto. 11-letnia dziewczynka wpadła na maskę samochodu, spadła kilka metrów dalej. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Na szczęście, dziecku i drugiej z pieszych nic się nie stało.
Piątkowe popołudnie na ulicy Nadbrzeżnej w Legnicy. Droga jest prosta. Nie ma tu progów zwalniających. Przejścia dla pieszych są na początku i końcu kilkusetmetrowej ulicy. Chwilę po godzinie 17 (na nagraniu widać czas letni - przyp. red) w oku kamery zainstalowanej na jednym z budynków pojawiają się trzy osoby.
Przy krawężniku widać zaparkowane dwa samochody. Zza jednego z nich piesi wchodzą na ulicę. Na nagraniu nie widać, czy upewniają się, czy nic nie nadjeżdża z prawej strony. Gdy jedna z osób jest na środku drogi widocznie zauważa jadący w jej stronę samochód. Przyspiesza i próbuje podbiec do przodu. Dochodzi do potrącenia. Piesza wpada na maskę auta. Spada z niej kilka metrów dalej. Druga z pieszych pod samochód nie wpada, ale zostaje przez niego zahaczona. Kobieta upada.
Policja: piesze wtargnęły na jezdnię
Na miejscu pojawiła się policja i pogotowie ratunkowe. Okazuje się, że potrącone piesze to 11-latka i 25-latka. Na maskę samochodu wpadła młodsza z nich.
- Te osoby weszły na jezdnię, zza zaparkowanego pojazdu, pod prawidłowo poruszający się pojazd. W ten sposób doszło do potrącenia. Poszkodowane osoby trafiły do szpitala z ogólnymi potłuczeniami - informuje mł. asp. Iwona Król-Szymajda z legnickiej policji. I dodaje, że kierowca samochodu był trzeźwy. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że piesze wtargnęły na jezdnię. - W tym kierunku prowadzone jest postępowanie - mówi policjantka.
"Szczęście w nieszczęściu, że tak się to skończyło"
Sytuację nagraną przez kamerę na własne oczy widział jej właściciel. Mężczyzna wychodził z budynku. Jak mówi odwrócił się, bo usłyszał jadący z dużą prędkością samochód.
- Było ślisko, bo cały dzień siąpił deszcz. Kierowca zaczął hamować, ale opony tylko sunęły po asfalcie. Jak zobaczyłem dziewczynę lecącą w powietrze pomyślałem, że nie wygląda to dobrze. Ale szczęście w nieszczęściu, że tak się to skończyło - podkreśla właściciel kamery. Urządzenie zamontował na budynku kilka dni wcześniej. Jak mówi zdecydował się na to m.in. dlatego, że zbliża się lato, a po ulicy Nadbrzeżnej kierowcy lubią gnać. - Obok jest szkoła i kościół. Chodzi tędy wiele osób, a na prostym odcinku samochody się rozpędzają. Nie ma tu progów zwalniających, a jak widać są tu potrzebne - opowiada właściciel nagrania.
Film ze zdarzenia jako pierwszy opublikował lokalny portal lca.pl.
Do potrącenia doszło na ulicy Nadbrzeżnej w Legnicy:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: zapis z monitoringu