Pobił, a potem oblał benzyną i podpalił swojego niepełnosprawnego kolegę. Mężczyzna nie przeżył. Sąd w Legnicy skazał teraz 31-latka na 25 lat więzienia. Wyroki usłyszały także trzy inne osoby, które nie udzieliły pomocy ofierze.
Sławomir R. był oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Sąd w Legnicy uznał go za winnego i wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Chciał odebrać zegarek. Zdenerwował się
- 20 czerwca 2014 roku Sławomir R. wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za kradzieże i rozboje. Nazajutrz pojawił się u mężczyzny z niedowładem nóg, który mieszkał w poniemieckim bunkrze. Chciał odebrać zegarek i prowadnicę od piły, które zostawił u niego przed odbyciem wyroku - tłumaczy Lilianna Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Gdy okazało się, że 68-latek nie ma już tych rzeczy, skazany wpadł w szał. Popchnął go, przewrócił na ziemię i zaczął okładać go kulą. - Razem z nim było trzech bezdomnych. Sławomir R. z jednym z nich postanowili przeszukać bunkier - mówi Łukasiewicz.
Oblał mieszkanie i kolegę
To właśnie wtedy znaleźli kanister z benzyną. Sprawca benzyną oblał i ofiarę, i jego mieszkanie. Wtedy koledzy Sławomira R. uciekli. - On natomiast rozlał resztę benzyny na progu przy wejściu, a kanister wrzucił do środka. Po chwili wahania zapalił paliwo zapalniczką - wyjaśnia Łukasiewicz.
Z płonącego bunkra pokrzywdzonego wyniósł dopiero mężczyzna, który przejeżdżał obok rowerem. Nie udało się go jednak uratować.
"Nie myślał, co się stanie, gdy go podpali"
Na początku prokurator podejrzewał, że pożar mógł powstać od niedopałka. Śledztwo utrudniało to, że bunkier po pożarze był doszczętnie spalony, samego zdarzenia nikt nie widział, a sprawca uciekł. Po pięciu dniach policja ustaliła jednak, że pomieszczenie mógł podpalić Sławomir R. Mężczyzna przyznał się do winy, ale utrzymywał, że nie oblał pokrzywdzonego benzyną. - Twierdził, że nie myślał co się stanie z jego kolegą, gdy podpali bunkier - mówi Łukasiewicz.
Oprócz niego w środę wyrok usłyszało też jego trzech kolegów. Zostali uznani winnymi nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu.
Autor: mir/gp / Źródło: TVN24 Wrocław