Jest prawomocny wyrok w sprawie zabójstwa starszego małżeństwa w Kudowie-Zdroju. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skazał na dożywocie Juliannę S., oskarżoną o zabójstwo swojej matki w Kudowie-Zdroju w 2022 r. Wyrok 11 lat i 10 miesięcy usłyszała Karolina Z., która zastrzeliła ojca Julianny S. i jako jedyna przyznała się do zbrodni, a na 13,5 roku skazany został Dariusz Z., który dostarczył kobietom broń użytą do zbrodni.
- Według prokuratury córka zamordowanej pary Julianna S. zastrzeliła swoją mamę, a jej koleżanka Karolina Z. - jej ojca.
- Próbę zabójstwa Julianna S. podjęła już wcześniej. Chciała rodziców uśpić, a następnie udusić.
- Kobiety miały ze sobą skomplikowaną relację osobistą.
Do zabójstwa starszego małżeństwa doszło w jednym z domów w Kudowie-Zdroju 13 stycznia 2022 r. Według prokuratury to córka zamordowanej pary Julianna S. strzeliła do swojej mamy dwa razy z pistoletu maszynowego Skorpion z tłumikiem. S. była w trakcie zbrodni w mieszkaniu rodziców ze swoją koleżanką Karoliną Z. Śledczy ustalili, że broń dostarczył jej Dariusz Z., który zapoznał kobietę z jej obsługą. Karolina Z. z tej samej broni dwoma strzałami zabiła ojca Julianny S.
W sierpniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał w pierwszej instancji Juliannę S. na dożywocie. Wyrok 12 lat usłyszała Karolina Z., która przyznała się do zabójstwa i złożyła zeznania w tej sprawie. 15 lat dostał Dariusz Z., który dostarczył kobietom broń.
Wszystkie strony postępowania złożyły apelację
W środę przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu rozpoczął się proces odwoławczy w tej sprawie. Apelację złożyły wszystkie strony postępowania. Prokurator domagał się dla Dariusza Z. 25 lat więzienia, a obrona mężczyzny - jego uniewinnienia. Wyrok pierwszej instancji kwestionowała też obrona Julianny S. i domagała się powtórzenia procesu. Z kolei Karolina Z. wnioskowała o obniżenie jej kary do siedmiu lat więzienia.
Julianna S. nie przyznała się w śledztwie do zbrodni. Twierdziła, że to Karolina Z. zabiła oboje jej rodziców. Córka zamordowanego małżeństwa poznała Karolinę Z., gdy ta miała 16 lat. Uczyła ją jazdy konnej. Później Karolina u niej zamieszkała, bo - jak twierdziła Julianna - była skonfliktowana ze swoimi rodzicami. Julianna S. uzyskała opiekę prawną nad Karoliną Z. Stało się to po tym, jak Karolina oskarżyła swego ojca o molestowanie. Julianna twierdziła, że chciała, aby Karolina po uzyskaniu pełnoletności wyprowadziła się od niej.
W śledztwie i przed sądem Karolina Z. twierdziła, że Julianna "nienawidziła swoich rodziców". - Powiedziała, że chce zastrzelić rodziców i jak to zrobi, to ich potnie. Obwiniała rodziców za jej rozstanie z mężczyzną. Zabrała im też pieniądze z konta i bała się, że się o tym dowiedzą - mówiła, twierdząc, że Julianna S. wydała jej polecenie, że ma z nią jechać do domu rodziców i pomóc w ich zabójstwie. Według Karoliny Z. Julianna S. strzeliła matce w plecy, a po tym, jak starsza kobieta upadła, w klatkę piersiową. - Gdy ojciec Julianny wyszedł z łazienki, ona powiedziała do mnie, że nie da rady i że ja mam dokończyć i dała mi broń. Powiedziałam, że nie chcę, a ona odrzekła, że muszę to zrobić - mówiła w składanych podczas śledztwa wyjaśnieniach Karolina Z. Powiedziała, że oddała dwa strzały w plecy mężczyzny. - Jedna kula przeszła przez ciało ojca Julianny i trafiła ją w szczękę – opisała podczas śledztwa Karolina Z.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Prokuratura oskarżyła Juliannę S. o sześć przestępstw
Córce zamordowanej pary śledczy postawili zarzuty dotyczące sześciu przestępstw. Została oskarżona m.in. o to, że wspólnie i w porozumieniu z Karoliną Z. próbowała wcześniej dokonać zabójstwa swoich rodziców "w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie". Kobieta odpowiadała również za dokonanie zabójstwa swojej matki. Karolina Z. oskarżona została o usiłowanie zabójstwa małżeństwa i o zabójstwo ojca koleżanki. Obie zostały też oskarżone o zbezczeszczenie zwłok Barbary O.-S. i Mieczysława S. "Dariuszowi Z. prokurator zarzucił nabycie broni palnej, przekazanie jej oskarżonym i ułatwienie Juliannie S. i Karolinie Z. popełnienie zabójstwa (...), a następnie zatarcie śladów przestępstwa poprzez ukrycie broni palnej" - przekazała wcześniej Prokuratura Krajowa. Mężczyzna został też oskarżony o pomoc w dokonaniu zbezczeszczenia zwłok ofiar.
Juliannę S. skazano na dożywocie
Sąd Apelacyjny jeszcze w środę podtrzymał wyrok z pierwszej instancji i wymierzył Juliannie S. karę dożywotniego więzienia. Karolina Z. została skazana na 11 lat i 10 miesięcy więzienia. Sąd obniżył też nieznacznie karę dla Dariusza Z., skazując go na 13 lat i sześć miesięcy więzienia.
Wyroku jest prawomocny.
Wcześniej też próbowała zabić rodziców
Według ustaleń śledczych, do pierwszej próby, podczas której Julianna S. usiłowała zabić swoich rodziców, doszło podczas Wigilii w 2021 r. "Oskarżona kupiła lek weterynaryjny, dzięki któremu zamierzała uśpić rodziców, a następnie udusić ich we śnie" – podała Prokuratura Krajowa. Dodała lek do polewy ciasta i przyniosła na spotkanie wigilijne. Poczęstowała ciastem rodziców, ale lek nie zadziałał, bo dawka była zbyt mała. Na spotkaniu wigilijnym była też Karolina Z. Śledztwo w tej sprawie wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji prowadził Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.
Autorka/Autor: aa/PKoz
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP