Radni z Krapkowic (woj. opolskie) chcieli, by jedno z rond nosiło imię profesora Władysława Bartoszewskiego. Burmistrz poprosił o opinię drogowców. Ta była negatywna. Zdaniem szefa opolskiego oddziału GDDKiA takie nazwanie rodna "mogłoby prowadzić do konfliktów społecznych". Radni nie składają jednak broni.
Część krapkowickich radnych chciała, by rondo przy głównym wjeździe do miasta nosiło imię profesora Władysława Bartoszewskiego. Radni miejscy, z klubu radnych Komitetu Wyborczego Wyborców Macieja Sonika, wystąpili z wnioskiem do burmistrza o przygotowanie projektu uchwały w sprawie nadania nazwy skrzyżowaniu. To znajduje się u zbiegu drogi krajowej nr 45 i drogi wojewódzkiej nr 409.
Dlatego burmistrz Krapkowic zwrócił się do opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i Zarządu Dróg Wojewódzkich w Opolu. Chciał, by zarządcy dróg zaopiniowali pomysł. ZDW poinformował, że w sprawach nazw decyzje, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, należą do rady gminy. I nie wniósł uwag do projektu. Z kolei opinia GDDKiA była negatywna.
"Mogłoby to prowadzić do konfliktów społecznych"
"W ocenie tutejszego Oddziału, ulicom, placom, rondom, itp. należy nadawać nazwy, które nie budzą jakichkolwiek kontrowersji. W rozpatrywanym przypadku nazwanie przedmiotowego ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego mogłoby prowadzić do konfliktów społecznych, dlatego też tutejszy Oddział nie może wydać opinii pozytywnej w tym zakresie" - napisał Przemysław Maliszkiewicz, dyrektor opolskiego oddziału GDDKiA w odpowiedzi na zapytanie burmistrza.
Sprawa zbulwersowała starostę, który był zwolennikiem nazwania ronda imieniem zmarłego profesora. Pismo drogowców opublikował na Twitterze. "Nie dla ronda Bartoszewskiego. Za jakiś czas władze państwowe będą decydować o tym, jakie nazwy mogą gminy nadawać ulicom. To już się zaczęło! Już nawet GDDKiA chce decydować, kto jest kontrowersyjny, a kto godzien" - skomentował starosta.
Burmistrz: zaognianie konfliktów nikomu nie służy
O sprawę zapytaliśmy w urzędzie gminy. - Rondo nie ma nazwy, a istnieje od kilkunastu lat. To najważniejsze rondo w Krapkowicach - mówi Andrzej Brzezina, drugi zastępca burmistrza Krapkowic. Dlaczego samorządowcy poprosili o opinię drogowców? - Żadna z dróg, które przechodzą przez rondo, nie należy do gminy. Dlatego burmistrz uznał, że wypada zapytać zarządców o zdanie - wyjaśnia Brzezina.
Wiadomo, że dyskusja na temat nowej nazwy dla ronda była burzliwa. - Kilku radnych było za tym, żeby nadać imię profesora Bartoszewskiego. Jednak większość stwierdziła, że profesor niekoniecznie musi mieć swoje rondo, a są lepsze miejsca, gdzie można uczcić jego pamięć - przyznaje przedstawiciel gminy. A burmistrz, Andrzej Kasiura, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", mówi: "Patrząc na to, co się dzieje obecnie w Polsce zaognianie konfliktów różnych środowisk nikomu nie służy". Co jeśli mieszkańcy chcieliby nazwać rondo czyimś imieniem? - Powinny to być osoby neutralne, przy których nie byłoby żadnego pola do dyskusji i które nie wywoływałyby emocji. Nie można pozwolić, aby takie osoby padły ofiarami gry politycznej - stwierdził Kasiura.
Gdyby była nazwa nie byłoby inwestycji?
W listopadzie, w trakcie posiedzenia komisji spraw społecznych, radni dyskutowali nad nazwą dla ronda. Jak informuje "Tygodnik Krapkowicki", rajcy podkreślali, że to w ich kompetencji jest decydowanie o nazwach ulic i rond.
Drugi zastępca burmistrza oświadczył wówczas, że nazwanie ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego mogłoby odbić się negatywnie na planowanych inwestycjach drogowych. - Nie chcę kwestionować zasług Władysława Bartoszewskiego i wchodzić w spór historyczny - powiedział Brzezin, cytowany przez "Tygodnik Krapkowicki". I wymienił, jakie inwestycje drogowe wkrótce mają się ziścić. - Jesteśmy na dobrej drodze, aby te inwestycje powstały, a jeśli będziemy tak działać i te informacje dotrą do dyrekcji dróg, to może stać się tak, że te działania będą skreślone - stwierdził Brzezina. W odpowiedzi od radnych usłyszał, że jest to "szantaż".
Będzie ciąg dalszy
To jednak nie koniec sprawy ronda. Starosta krapkowicki wciąż ma nadzieję, że będzie nosiło ono imię zmarłego profesora.
- Postać profesora Bartoszewskiego w miejscu, gdzie rządzi mniejszość niemiecka i gdzie mieszka wielu przedstawicieli tej mniejszości, jest jak najbardziej na miejscu. To osoba, która wiele zrobiła dla pojednania polsko-niemieckiego. Dlatego powinna mieć tu swoje miejsce - podkreśla Sonik. Opinia GDDKiA nie jest wiążąca. Dlatego radni zwrócili się do burmistrza z ponowną prośbą, by jednak przygotował projekt uchwały.
Rondo, które mogłoby nosić imię profesora Władysława Bartoszewskiego:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wyborcza Opole, Tygodnik Krapkowicki
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com, Google Maps