31 osadzonych w więzieniu w Wołowie (województwo dolnośląskie), przez 12 godzin dziennie siedem dni w tygodniu, szyje maseczki ochronne. Do tej pory uszyli ich ponad 167 tysięcy. W całym kraju to już ponad milion, a do tego tysiące fartuchów i kombinezonów.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Produkcja maseczek ochronnych ruszyła 13 marca. - W związku z ogłoszonym w Polsce stanem zagrożenia epidemicznego wywołanym przez wirus COVID-19 oraz ogromnym zapotrzebowaniem na środki ochrony osobistej, z dniem 13 marca br. Mazowiecka Instytucja Gospodarki Budżetowej "Mazovia" Zakład Produkcyjny w Wołowie rozpoczęła produkcję maseczek ochronnych - poinformowała Karolina Okupniak, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej we Wrocławiu.
12 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu
Maseczki wytwarza tam 31 osadzonych, którzy szyją przez 12 godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu. Na potrzeby produkcji wykorzystywane są trzy szwalnie. Dziennie spod palców więźniów wychodzi około 7,5 tys. maseczek. A jak podkreśla Okupniak do tej pory osadzonym udało się wyprodukować ponad 167 tysięcy sztuk tak potrzebnych dziś maseczek ochronnych. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Wcześniej Elżbieta Krakowska, rzecznik Dyrektora Generalnego Służby Więziennej informowała, że więźniom w całym kraju udaje się wyprodukować miesięcznie około miliona maseczek, 40 tysięcy fartuchów, około 10 tysięcy kombinezonów ochronnych, a także 80 tysięcy litrów płynów dezynfekujących. W produkcję tych środków ochrony osobistej zaangażowani są więźniowie z 45 zakładów karnych i aresztów śledczych.
Źródło: PAP, sw.gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: sw.gov.pl