Salę ślubów zmienili w szwalnię. "Zaangażowały się panie od podatków, strażnik miejski i informatyk"

Burmistrz i pracownicy urzędu miasta we Wleniu szyli maseczki
Wskazówki, jak szyć maseczki
Źródło: Kursy Kroju i Szycia
Pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Wleń (województwo dolnośląskie) pod czujnym okiem burmistrza szyli maseczki dla potrzebujących. Maszyn mieli pięć, a każdą wolną - od urzędowych obowiązków chwilę - poświęcali na szycie.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Sala ślubów w Urzędzie Miasta i Gminy Wleń na czas pandemii COVID-19 zamieniła się w szwalnię. Na stołach rozstawiono maszyny do szycia, a w ruch poszły nożyczki do cięcia bawełny i fizeliny. Wszystko to pod czujnym okiem burmistrza.

Pomagał kto mógł

Skąd pomysł na szycie maseczek w urzędzie? - Powodów było kilka - przyznaje Artur Zych, burmistrz Wlenia. I wyjaśnia: - Po pierwsze, trzeba było czymś zająć pracowników. Ludzie się martwią więc przez wspólną pracę chcieliśmy pokazać, że coś możemy zrobić, że na coś mamy wpływ, a także rozluźnić trochę atmosferę. Po drugie, na rynku jest niedobór środków ochrony więc postanowiliśmy zorganizować własne. A po trzecie, chcieliśmy zadbać także o zabezpieczenie nas samych. Burmistrz, który szyć na maszynie nauczył się na długo przed tym, gdy został samorządowcem do urzędu przyniósł więc sprzęt do szycia. Przynieśli i inni. W sumie maszyn było pięć. Urzędnicy kupili niezbędne materiały, między innymi fizelinę, bawełnę, a nawet szablony do wycinania maseczek. I zabrali się do pracy. - Zaangażowało się wielu pracowników, między innymi panie od podatków, panie od finansów, strażnik miejski i informatyk - wylicza Zych. Do sali ślubów przychodzili, gdy tylko mieli przerwę od urzędowych obowiązków.

Maseczki szył m.in. burmistrz, a informatyk pomagał je układać
Maseczki szył m.in. burmistrz, a informatyk pomagał je układać
Źródło: Urząd Miasta i Gminy Wleń

Maseczki rozdali tym, którzy ich potrzebowali

Nie wszyscy jednak szyli. Ci, którzy maszyny obsługiwać nie potrafią zajmowali się wykrawaniem maseczek, cięciem materiałów i układaniem tego, co wyszło spod igły. Efekt? - Udało nam się uszyć około 150 - 200 maseczek. Przekazaliśmy je między innymi pracownikom jednego z marketów, seniorom, szpitalowi, a także tym, którzy zgłaszali się i mówili, że po prostu takiej ochrony potrzebują - mówi nam burmistrz. Na razie szycie - ze względu na przeorganizowanie pracy urzędu - wstrzymano. Jednak niewykluczone, że urzędnicy do niego wrócą. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA

Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Infolinia NFZ dotycząca koronawirusa
Źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Czytaj także: