Do ostatniego tragicznego w skutkach wstrząsu w kopalni miedzi "Rudna" doszło w 2010 roku. Wówczas pod ziemią zginęło 5 górników, a kilkunastu zostało rannych.
- To był jeden z najsilniejszych wstrząsów w historii KGHM - mówiła w lutym 2010 roku Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM Polska Miedź o wydarzeniach w kopalni "Rudna".
Ponad kilometr pod ziemią doszło do wstrząsu o sile ponad 3 stopni w skali Richtera. W rejonie zagrożenia przebywało wtedy 15 osób. Dwie osoby zostały lekko ranne, a 11 wydostało się na powierzchnię o własnych siłach. Po ponad 2,5 godzinnej akcji ratowniczej odnaleziono ciała pozostałych dwóch górników. Pod ziemią zginęli dwaj operatorzy maszyn: 43-letni mieszkaniec Polkowic i 27-letni głogowianin.
Kilka miesięcy później na terenie kopalni doszło do kolejnych tąpnięć.
Kolejny wstrząs
30 grudnia 2010 roku doszło do najtragiczniejszych w skutkach wstrząsów.
W rejonie zagrożenia przy oddziale G22 w koplani Rudna Północna pracowało 27 górników. Pod ziemią zginęły trzy osoby, uratowano 24, a 12 z nich zostało lekko rannych.
Siła wstrząsu była tak duża, że odczuli ją mieszkańcy oddalonego o 20 km Lubina. W 2010 roku w kopalni zginęło w sumie pięciu górników, odnotowano w sumie 4 silne wstrząsy.
6 wstrząsów, 29 przysypanych
Pod koniec 2007 roku, w ciągu kilku dni na głębokości ponad 1000 metrów nastąpiło 6 wstrząsów. W sumie 29 pracowników kopalni było zagrożonych, 22 z nich udało się wydostać. Do szpitala trafiło 5 osób.
Po pierwszych wstrząsach zginęło dwóch górników. Jak informowała wówczas PAP, jednego z nich 33 letniego udało się wydostać bardzo szybko, ale już nie żył. Ciało drugiego, 28-letniego, wydobyto dopiero po 12 godzinach poszukiwań.
Po tragedii rejon kopalni został zamknięty i wyłączony z robót. Dwa dni później doszło do kolejnych wstrząsów, ale nikt nie został już ranny.
Ziemia drży co rok
Silniejsze wstrząsy zdarzają się w kopalni niemal każdego roku. We wrześniu 2011 roku rannych po tąpnięciu, do którego doszło 1100 metrów pod ziemią, zostało czterech górników. Niespełna rok później, w sierpniu 2012 roku, ziemia znowu się zatrzęsła. Jeden górnik z urazem nogi trafił do szpitala. Siedmiu innych, z lżejszymi obrażeniami, zostało opatrzonych w ambulatorium.
Siedem godzin poszukiwań
We wtorek późnym wieczorem doszło do silnego wstrząsu trwającego 15-20 sekund. Przez ponad siedem godzin 19 górników było zasypanych 1000 metrów pod ziemią. Ratownikom udało się ich odnaleźć w środę nad ranem. Wszyscy żyją.
Autor: balu/par/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | KGHM