Sytuacja jest bardzo trudna. Ilość wody, która spadła jest rekordowa wręcz w niektórych miejscach - powiedział na konferencji wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń. Dodał, że jeszcze dziś i jutro spodziewają się "najtrudniejszych momentów". Wojewoda zawnioskował również o pomoc 500 żołnierzy WOT-u, część z nich już pracuje.
Konferencja wojewody dolnośląskiego Macieja Awiżeni i prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka odbyła się w sobotę po godzinie 20. Wojewoda zaczął od apelu o to, aby mieszkańcy słuchali poleceń służb co do ewakuacji.
- Sytuacja jest bardzo trudna. Ilość wody, która spadła jest rekordowa wręcz w niektórych miejscach. Sudety Wschodnie, Przedgórze Sudeckie, tam spada ogromna ilość wody - powiedział Awiżeń
Dodał, że gdyby nie zabezpieczenia, które udało się poprawić od 2010 roku, " już bylibyśmy w wielu miejscach zalani".
- Na ten moment są punktowe zalania, są zagrożenia, ale jesteśmy w stanie pilnować tego poziomu wód na tyle, na ile to jest możliwe - mówił. - Niestety dzisiejsza noc może być bardzo ważna, bardzo trudna, noc i dzień, bo spodziewamy się dalszych opadów i to dosyć dużych - dodał.
Jak przekazał Awiżeń zawnioskował on o pomoc 500 żołnierzy Obrony Terytorialnej, część z nich już działa między innymi w Legnicy, w Stroniu, Jeleniej Górze i wielu innych miejscach. - Wyzwania są już zbyt duże - tłumaczył wojewoda.
Zawnioskował również o sprzęt inżynieryjny. - Na przykład tak zwane PTSy , czyli takie amfibie, które mogą przejechać w miejscu, gdzie już są zalania tak duże, żeby np. ewakuować mieszkańców - powiedział wojewoda i dodał, że mają również do dyspozycji helikoptery.
Kolejne ewakuacje mieszkańców
Wojewoda przedstawił również statystyki. Straż pożarna od godziny 8 interweniowała na Dolnym Śląsku 1583 razy. 12,5 tysiąca mieszkańców nie ma obecnie prądu.
- Nie było zerwania linii średniego i wysokiego napięcia, to są zdarzenia lokalne, które są na bieżąco usuwane - dodał.
Ewakuowano również kolejne osoby, które mieszkają przy wylewających rzekach: Lądek Zdrój – 10 osób ewakuowanych, Świerzawa – 10 osób, Jelenia Góra – 80 osób, te osoby same się ewakuowały, to głównie turyści, którzy wyjechali z domków letniskowych.
Obecnie trwa ewakuacja z części Stronia Śląskiego - nie ma jeszcze informacji o liczbie osób. - Stronie jest zagrożone nie tylko wylaniem, ale drogi są częściowo już nieprzejezdne - dodał wojewoda.
Możliwe są również ewakuacje: w Bardzie Śląskim, w Mysłakowicach, Marciszowie, w Stroniu i może dalsze w Lądku-Zdroju oraz w gminie Kłodzko.
Część dróg jest już nieprzejezdnych
Wojewódzki urząd wydał 500 tysięcy worków do zabezpieczania wód. Zostało 400 worków, dlatego wojewoda zawnioskował o kolejne 500 tysięcy z rezerwy państwowej.
Wiele dróg powiatowych i gminnych jest nieprzejezdnych - mieszkańcy powinni kontaktować się z miastem i gminą, czy mogą wyjechać. – Chociaż osobiście apeluję, żeby jednak nie opuszczać swojego miejsca zamieszkania, bo można potem nie wrócić przez drogę, która jest zalana - powiedział Awiżeń.
DK 33 jest zalana na trasie Kłodzko-Bystrzyca w Żelaźnie – policja wyznaczyła objazdy.
Wojewoda dodał, że służby nie odnotowują zagrożenia środowiskowego. - Było zalanie w jednym miejscu, ale nie zanotowano wypływu ścieków - przekazał.
- Spodziewamy się dzisiaj i jutro najtrudniejszych momentów - podsumował Maciej Awiżeń.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24