Sprawa opiekunki Violetty Villas trwa od kilku lat. Ostatni wyrok zapadł przed Sądem Najwyższym w styczniu tego roku - oddalił on wtedy wniosek obrony o kasację i tym samym podtrzymał w mocy wyrok sądu w Kłodzku z 2014 roku. Elżbieta B. została wtedy skazana na 10 miesięcy za nieudzielenie swojej podopiecznej pomocy w okresie bezpośrednio poprzedzającym jej śmierć. Kobieta nigdy nie przyznała się do winy, a po ogłoszeniu wyroku nie chciała stawić się do więzienia, aby odbyć karę. Trafiła tam dopiero, gdy doprowadzili ją policjanci. CZYTAJ WIĘCEJ
Teraz sprawa wraca na wokandę, ponieważ prokuratura nie zgadza się z częścią wyroku, w której sąd uniewinnił Elżbietę B. od zarzutu znęcania się nad gwiazdą. Według śledczych kobieta, bowiem nie tylko nie udzieliła Villas pomocy, ale również izolowała artystkę od otoczenia i rodziny, podsycała lęk przed światem zewnętrznym i zmuszała artystkę do picia alkoholu. Zdaniem oskarżenia opiekunka zamykała ją w pokoju oraz wielokrotnie pozostawiała artystkę samą w nieogrzanym domu bez jedzenia. I właśnie to śledczy będą chcieli udowodnić w postępowaniu, które rozpoczęło się w środę przed sądem w Kłodzku. Proces jest niejawny.
Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Kłodzku z listopada 2014 r.
Towarzyszka ostatnich lat Villas
Elżbieta B. przez lata była fanką Villas. Najpierw spotykała ją na koncertach, a kiedy zdobyła zaufanie gwiazdy, przeprowadziła się do jej domu w Lewinie Kłodzkim i została jej opiekunką. To ona zajmowała się nią w ostatnich latach jej życia, aż do śmierci w 2011 roku. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu. Przyczyną śmierci artystki mogło być zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi. - Pani Violetka mnie kochała, a ja kochałam ją - mówiła B. po śmierci artystki w rozmowie z reporterką TVN24.
"Zmanipulowała artystkę, żeby przepisała jej majątek"
Z relacji syna Villas wynika, że B. uniemożliwiała rodzinie kontakt z gwiazdą. Doprowadziła również do zmiany testamentu piosenkarki. Na kilka miesięcy przed jej śmiercią Villas przepisała cały swój majątek Elżbiecie B. W październiku 2014 roku sąd unieważnił testament, uznając, że Violetta Villas została zmanipulowana przez opiekunkę i nie była świadoma, co podpisuje. Wszystkie pamiątki po piosenkarce oraz jej dom trafiły w ręce syna artystki.
Opiekunka Violetty Villas szczerze o ich relacji: Tylko Pani Violetta mnie rozumiała. Nam było dobrze
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24