"Dźgnęła partnera kilkadziesiąt razy". Dzień później wezwała policję

Kobieta sama wezwała policję
Kobieta sama wezwała policję
Źródło: TVN24 Wrocław/Maliszewski/REPORTER/East News
Brzuch, klatka piersiowa, szyja oraz głowa - tam 44-letnia kobieta zadawała ciosy nożem swojemu partnerowi - opisuje prokurator. Kilkadziesiąt ciosów. Kiedy podejrzaną zatrzymała policja, była kompletnie pijana.

Magdalena N.-K. w piątek 6 lipca sama zadzwoniła na policję i powiedziała, że zabiła swojego partnera. Do mieszkania w Kędzierzynie-Koźlu przyjechali kryminalni, policyjni technicy oraz prokurator. W środku zastali zmasakrowane ciało mężczyzny w kałuży krwi.

- Zostało mu zadanych kilkadziesiąt ciosów nożem w okolice brzucha, klatki piersiowej, szyi oraz głowy. Obrażenia były śmiertelne - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Zabezpieczono kilka noży kuchennych. Na razie nie wiadomo, czy wszystkie mogły posłużyć do popełnienia zbrodni.

Tragedia z alkoholem w tle

Jak ustalili śledczy, 44-letnia nauczycielka szkoły podstawowej mieszkała ze swoją ofiarą pod jednym dachem. Oboje nie radzili sobie z nałogiem alkoholowym. Poznali się na terapii odwykowej. Zostali parą.

Jak mówi prokurator Bar, kobieta cały czas leczyła się odwykowo, ale nie przestawała pić. W dniu, kiedy została zatrzymana, miała 3 promile alkoholu w organizmie. Śledczy jednak nie mają pewności, czy w trakcie popełniania zbrodni również była pod wpływem alkoholu. Z relacji kobiety, ale też na podstawie oględzin miejsca zdarzenia wynika, że do przestępstwa doszło dzień wcześniej, w czwartek 5 lipca. Równie dobrze alkohol mogła spożyć już po morderstwie.

Po wytrzeźwieniu kobieta złożyła obszerne wyjaśnienia, przedstawiono jej zarzut zabójstwa.

- Podejrzana przyznała się do zarzucanego jej czynu. Opisała okoliczności, w jakich miało dojść do zbrodni. Wyjaśnienia zawierają linię obrony podejrzanej - przyznaje prokurator Bar.

Sprawdzą poczytalność

Skąd aż tak drastyczne zachowanie Magdaleny N.-K.? - W relacji kobiety pojawiają się informacje, że była to jakaś forma obrony przed określonym zachowaniem partnera - dodaje zwięźle rzecznik prokuratury. Więcej mówić nie może. Dla dobra śledztwa.

W toku postępowania ta linia obrony będzie weryfikowana. Biegli psychiatrzy i psychologowie ustalą, czy w momencie popełnienia zbrodni była poczytalna.

Na wniosek prokuratora 44-latka została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Za zabójstwo grozi jej od 8 lat więzienia do dożywocia.

Do zdarzenia doszło w Kędzierzynie-Koźlu:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: ib\kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: