Do Sądu Okręgowego w Opolu trafił akt oskarżenia przeciwko 78-letniemu Krzysztofowi S., któremu prokuratura zarzuciła dokonanie zabójstwa swojej 31-letniej żony i 52-letniego znajomego. 78-latek - jak przyznał w końcu śledczym - zadał im śmiertelne ciosy siekierą. Motywem miała być zazdrość oskarżonego o kobietę. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia doszło w Kędzierzynie Koźlu w październiku 2022 roku w mieszkaniu, które Krzysztof S. zamieszkiwał ze swoją 31-letnią żoną Darią S. i dwójką ich znajomych - Adrianem Ł. i Wiesławem J. Jak ustalili śledczy, Krzysztof S. podejrzewał swoją żonę o bliską relację z 52-letnim Adrianem Ł. "O panującej sytuacji między nim a żoną opowiadał swoimi znajomym, zapowiadając, że może na tym tle dopuścić się przestępstwa" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Prokuratura: zabił współlokatora i żonę, umył narzędzia zbrodni i poszedł do policjantów
Jak ustalili śledczy, w połowie października 2022 roku Krzysztof S. odwiedził znajomego, z którym pił alkohol. W trakcie spotkania usłyszał, że jego żona i Adrian Ł. spędzają razem czas poza mieszkaniem, do którego zamierzają wkrótce wrócić. Według ustaleń śledczych, po przyjściu do mieszkania Krzysztof S. siekierą zaatakował Adriana Ł. uderzając go wielokrotnie w głowę. Rany były śmiertelne.
Czytaj też: Pobił matkę, a potem skrępował jej ręce i nogi, taśmą zakleił usta i włożył do bagażnika. Kobieta zmarła
Po zamordowaniu współlokatora - jak wynika z ustaleń prokuratury - zabił swoją żonę Darię S., zadając jej liczne ciosy siekierą i nożem. Jak później ustalił biegły z zakresu medycyny sądowej, śmiertelną dla pokrzywdzonej okazała się rana kłuta szyi, która spowodowała zachłyśnięcie krwią.
Następnie Krzysztof S. umył narzędzia zbrodni i poszedł do komendy policji, gdzie poinformował funkcjonariuszy, że znalazł w swoim mieszkaniu zwłoki żony i współlokatora. Na podstawie zeznań świadków i znalezionych śladów, jeszcze tego samego dnia został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa.
Przyznał się do winy, grozi mu dożywocie
Jak informuje prokuratura, początkowo S. nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, ale w toku kolejnych czynności z jego udziałem "potwierdził swoje sprawstwo i opisał okoliczności dokonanych zbrodni". Biegli psychiatrzy nie stwierdzili, by mężczyzna był niepoczytalny. Grozi mu dożywocie.
Sprawą zajmować się będzie Sąd Okręgowy w Opolu. Na jej rozpoznanie oskarżony czeka w areszcie, gdzie przebywa od momentu zatrzymania.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock